Do tego momentu można było mówić jedynie o "szczepie na próbie". - O jakiej próbie tu mowa? Chodzi o potwierdzenie tego, co zaczęło się 1 października 2016 roku w na łące przy ognisku, a co było chęcią pracy z dziećmi ze wspólnoty, ale nie tylko – mówił Jarosław Komorowski, zapowiadając uroczyste otwarcie szczepu 25 listopada w Kudowie-Zdroju.

Jak ono wyglądało? - Zaczęło się od ogniska obrzędowego, w czasie którego komendant główny hm Paweł Chwiłkowski wraz z innymi członkami Komendy Głównej Skautów Króla przyjął przyrzeczenia komendanta szczepu, sześciorga instruktorów, a także 30 skautów. W przyrzeczeniu padły uroczyste słowa, które są potwierdzeniem wymagań na płaszczyźnie fizycznej, duchowej, społecznej i intelektualnej, które skauci wypełniali w ostatnim czasie – dodał.

Po przyjęciu przyrzeczeń został ogłoszony rozkaz komendanta głównego SK o otwarciu szczepu oraz nadaniu numeru 5. Komendant w charakterystyczny dla siebie sposób, budząc zainteresowanie przybyłych rodziców (ok. 50 osób), skautów oraz zaproszonych gości opowiedział gawędę z morałem. Etap przy ognisku zakończył się wspólną modlitwą w intencji Polski, Europy, Skautów Króla oraz innych organizacji skautowych i harcerskich. Wspólna Msza św. z homilią ks. Mateusza Ciesielskiego, asystenta duchowego Skautów Króla i zabawa w Centrum Kultury i Sportu zakończyły uroczystości otwarcia szczepu.

Jednak to nie koniec ekspansji Skautów Króla w diecezji. Jak się dowiadujemy od Jarosława Komorowskiego, już 3 grudnia o godz. 10.30 pojawią się oni w kościele pw. św. Józefa Obl. NMP w Świdnicy, gdzie posługują paulini. - Bezpośrednio po Mszy Św. będzie można z nimi porozmawiać i dowiedzieć się więcej o przygodzie, którą jest dla nich skauting, który jest trochę inny od tego spotykanego najczęściej, bo mocno zakotwiczony w Bogu i w Ewangelii - wyjaśnia komendant szczepu. Spotkanie jest skierowane nie tylko do dzieci, ale i do ich rodziców..