300 ton betonu, 5800 bloczków fundamentowych, 840 ton piachu – to za mało, żeby ruszyła budowa. Potrzeba jeszcze wiary.
Amieszkańcy parafii Mrowiny mają jej dostatecznie dużo, żeby w kryzysowych czasach rozpocząć budowę swego kościoła i swojej plebanii. Znamienne, że wszystko to ma miejsce pół wieku po tym, jak polscy przesiedleńcy rozebrali poniemiecki – protestancki kościół znajdujący się w ich nowej wiosce. Jakby Bóg chciał, powiedzieć: teraz, gdy odeszło tamto pokolenie, jesteście gotowi wznieść dom Boży. Mój dom.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.