Nadziei pod dostatkiem

Była w Boliwii, teraz jest w Peru i cieszy się, że papież jest właśnie od nich.

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 14/2013

dodane 04.04.2013 00:15
0

Dwa miesiące temu w wywiadzie udzielonym naszemu tygodnikowi Nina Kuniszewska z Wałbrzycha na tydzień przed swoim odlotem do Peru mówiła m.in.: „Na początku trudne jest odnalezienie się w obcym środowisku, z dala od przyjaciół, jakby w zamknięciu, w poczuciu bezsilności wobec problemów ludzi, z którymi się żyje i pracuje”. 26 marca dostaliśmy list od naszej misjonarki, z którego wynika, że ten najtrudniejszy etap jest już za nią. Nowe miejsce jest oswojone, ręce pełne roboty: „Jest dużo do zrobienia, spotkania, katechezy, trochę praca z dokumentami i normalne obowiązki jak w domu i to, co akurat potrzebne na parafii. Niedługo szykują nam się wyjazdy z katechezą do szkół w odległych od parafii osadach i miasteczkach”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy