Na końcu jest ulga

Przez zmęczenie i ciemność na Golgotę, a potem prosto w światło życia – taka jest logika naśladowania Chrystusa – także tego z Wielkiego Piątku.

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 14/2015

dodane 01.04.2015 00:00
0

Piotr Białokryty rzucił hasło: Ekstremalna Droga Krzyżowa i odpowiedziało na nie dwanaście osób. Wyszli po ciemku na szlak z Ząbkowic Śląskich do Wambierzyc. Potrzebowali dziewięciu godzin, by o czwartej nad ranem pokłonić się Maryi i prosić Ją o wstawiennictwo u Jej Syna. Dotarli do Dolnośląskiej Jerozolimy w komplecie. Pokonali trasę tej samej długości, ale duchowo każdy szedł swoją drogą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy