Z memów, które mówią o tym, że można uratować świat, leżąc na kanapie, mogą się tylko pośmiać. Czasem przez łzy. W rodzinach wielodzietnych zawsze jest coś do zrobienia, a w czasie pandemii tych zajęć jest jeszcze więcej. Biurka w pokojach dziecięcych zamieniły się w ławki szkolne, a niejedna sypialnia rodziców stała się tymczasowym biurem.
Chaos i nieprzewidywalność są wpisane w codzienne życie każdej rodziny wielodzietnej, może dlatego czas kwarantanny nie jest dla nich aż tak dotkliwy. Jest o tym przekonana Agnieszka, mama czworga dzieci.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.