Z pasją grał na organach i jeździł Tarpanem

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

|

GOSC.PL

publikacja 28.06.2022 23:06

Pisał o tym w liście kondolencyjnym abp Adrian Galbas, żegnając swojego starszego współbrata ks. Stanisława Matuszewskiego.

Zdjęcie zmarłego pallotyna ustawione przy trumnie, na której leżał kielich z pateną i stuła. Zdjęcie zmarłego pallotyna ustawione przy trumnie, na której leżał kielich z pateną i stuła.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

Jego słowa przeczytał ks. Marek Chmielniak SAC w czasie Mszy św. pogrzebowej, której 27 czerwca przewodniczył w ząbkowickim kościele bp Ignacy Dec.

 "Dziękuję Panu Bogu za ks. Stasia, bo przecież wszyscy go tak nazywaliśmy. Dziękuję też ks. Stasiowi, że sobą nie zasłaniał Pana Boga. Przeciwnie, pokazywał nam Boga miłości i pokoju. Był zawsze skromny, ubogi i cichy. Prosty i dzięki temu tak lubiany.  Dziękuję za to, że cokolwiek robił, robił z pasją. Z pasją sprawował sakramenty, z pasją grał na organach, z pasją jeździł Tarpanem, z pasją pisał do swoich współpracowników, z pasją tłumaczył biogramy zasłużonych pallotynów, zwłaszcza męczenników II wojny światowej. I z pasją wygrywał kolejne partyjki w szachy" - napisał katowicki arcybiskup koadiutor, zapewniając o łączności w modlitwie.

Na Mszy św. obecny był również aktualny przełożony prowincji pallotynów, do której należał zmarły duchowny.

- Śmierć może być dla człowieka jak wieczór po męczącym dniu. Tak było w przypadku ks. Stanisława. Odszedł od nas jako najstarszy członek naszej poznańskiej prowincji. Opłakując go, nie jesteśmy ogarnięci goryczą, ale raczej melancholią. Zdajemy sobie sprawę, że długa historia jego życia dobiegła końca. Sam poznałem go w Ząbkowicach Śląskich 39 lat temu. Już z tamtych chwil zapamiętałem go jako człowieka uśmiechniętego, wesołego, pobożnego, chętnego do pomocy, zaangażowanego, a nade wszystko jako człowieka zwyczajnie dobrego, oddanego Bogu i ludziom. Często widywałem go na chórze, gdy grał w czasie Mszy św. czy nabożeństw - wspominał.

Więcej o życiu ks. Stanisława Matuszewskiego mówił w homilii biskup senior.

- Był pracowitym, cichym i oddanym kapłanem. Pragnął być zwyczajnym, ale dobrym kapłanem, co wyrażał jeszcze przed wstąpieniem do nowicjatu, kreśląc swój życiorys: „Jestem przeświadczony, że jedynie w tym stanie nie tylko znajdę szczęście i zadowolenie, ale przyniosę Bogu chwałę, a duszom ludzkim pożytek” - cytował za zmarłym kapłanem.

Szczegółowy życiorys ks. Stanisława Matuszewskiego TUTAJ.

Ks. Stanisław Matuszewski SAC (1927-2022) urodził się 18 października 1927 r. w Kurzejgórze Nowej w pow. Kościan, w rodzinie rolników Ludwika i Franciszki z d. Buksalewicz. Sakrament chrztu przyjął 30 października tego roku w parafii Kościan (archidiecezja poznańska). Rodzina Matuszewskich liczyła sześcioro dzieci. Stanisław ukończył pięć klas w miejscowej szkole powszechnej. Podczas okupacji niemieckiej został wraz z rodziną wysiedlony z gospodarstwa i pracował jako pasterz u niemieckiego gospodarza. Po wojnie uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Kościanie, które ukończył w czerwcu 1948 r.

Pod wpływem lektur pism katolickich, a zwłaszcza ,,Kalendarza Królowej Apostołów" i książki ks. Alojzego Majewskiego SAC „Podróż misyjna do Afryki", zrodziło się w nim powołanie do kapłaństwa. W swoim życiorysie pisał o tym w 1948 r.: „Od wczesnej młodości czułem powołanie do stanu duchownego. Ostatnia decyzja poświęcenia się stanowi duchownemu zapadła podczas minionej wojny. Pragnąłbym poświęcić się pracy duszpasterskiej jako misjonarz wśród narodów pogańskich". Realizując swoje pragnienia w sierpniu 1948 r. wstąpił w Ołtarzewie do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (księża pallotyni). W Ołtarzewie odbył też nowicjat, a w latach 1949-1954 studia filozofii i teologii. Na ręce ks. prowincjała Stanisława Czapli złożył w Wadowicach na Kopcu pierwszą konsekrację 15 sierpnia 1950 i wieczną w Ołtarzewie - 18 czerwca 1953 r. Święcenia kapłańskie przyjął w Ołtarzewie 13 czerwca 1954 r. z rąk bpa Zygmunta Choromańskiego, biskupa pomocniczego warszawskiego i sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski.

Po ukończeniu roku pastoralnego został przydzielony do pracy duszpasterskiej w Częstochowie, gdzie pracował do 1972 r., z roczną przerwą, kiedy w latach 1964-1965 przebywał w Wadowicach. Kolejne dwa lata, 1972-74, udzielał się w pracy duszpasterskiej w Wałbrzychu, a następnie został skierowany do Otwocka, gdzie dalej realizował swoje kapłaństwo w pracy duszpasterskiej. Był tam promotorem powołań i wicerektorem domu. Ostatnią jego placówką były Ząbkowice Śląskie, gdzie od 1983 r. działał w duszpasterstwie współpracowników.

We wspólnocie ząbkowskiej obchodził złoty, a po dziesięciu latach diamentowy jubileusz kapłaństwa. Wieczorem 15 czerwca 2022 r. ks. Stanisław trafił do szpitala w Kłodzku. Tam też na oddziale neurologii zakończył swoją ziemską pielgrzymkę 23 czerwca 2022 r. po godz.18. Odszedł w 95. roku życia, przeżywszy 72 lata konsekracji w Stowarzyszeniu i 68 lat w kapłaństwie.