Dobiegł końca XXII Bach Fesitval Świdnica przejdź do galerii

Nie tylko Kościół Pokoju w Świdnicy, ale również świątynie wielu okolicznych miejscowości były miejscami, w których ponownie zabrzmiały utwory mistrza muzyki barokowej i innych kompozytorów muzyki klasycznej.

Tegoroczny XXII Bach Festival Świdnica, który odbył się pod hasłem: "Pragnij przemiany", ma już bogatą tradycję i cieszy się niezmiennie szerokim zainteresowaniem nie tylko wśród mieszkańców Świdnicy, ale również gości przyjeżdżających na to wydarzenie z różnych miejsc Polski. - Po kilkunastu miesiącach dotkliwych ograniczeń chyba wszyscy, zgodnie z festiwalowym hasłem, pragniemy przemiany. I globalnej, i tej w najbliższym otoczeniu - uważa bp Waldemar Pytel, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy.

Główną lokalizacją festiwalu jest Kościół Pokoju i to w ewangelickiej świątyni, w której akustyka jest niemal stworzona do grania tego typu muzyki, odbywały się najważniejsze koncerty. Jednak festiwalowa muzyka płynie coraz szerszym nurtem daleko poza granice Świdnicy. W tym roku dotarła m.in. do Walimia, Michałkowej, Olszyńca czy Sobótki. W kilku miejscach koncertom towarzyszyły śniadania na trawie, jak to miało miejsce w Pożarzysku, Łagiewnikach czy Zastrużu lub pikniki romantyczne odbywające się w Glinnie i Piławie Górnej. Według organizatorów, te wydarzenia są również doskonałą okazją do poznawania malowniczych zakątków Dolnego Śląska.

- Bach komponował też dużo muzyki świeckiej, szukamy więc innych okoliczności do wykonywania tego rodzaju muzyki. Chodzi również o lokalną integrację. Mieszkańcy mają nie tylko szansę posłuchać koncertu, co w takich miejscowościach na co dzień się nie zdarza, ale mogą również spotkać się wokół tego wydarzenia. Angażują się też w samo jego przygotowanie - panie z koła gospodyń wiejskich aktywizowały się i piekły ciasta sprzedawane na piknikach - tłumaczy Krzysztof Dix, pracownik Świdnickiego Ośrodka Kultury, odpowiedzialny za organizację widowni i promocję.

Również inne koncerty odbywały się w dosyć oryginalnych przestrzeniach. Hall dworca kolejowego w Żarowie dwukrotnie wypełnił się dźwiękami utworów Mozarta, natomiast na terenie Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych zagrano operę "Comfort Starving" w reżyserii Krystiana Lady. Pośród wykonawców znalazł się znany już dobrze świdnickiej publiczności międzynarodowy zespół l’Arpeggiata, specjalizujący się w łączeniu XVII-wiecznych kompozycji pochodzących z terenów basenu Morza Śródziemnego z elementami współczesnej muzyki pop i jazzu. Tegorocznym odkryciem festiwalu był występ pochodzącego z Wenezueli Samuela Mariño, dysponującego rzadko spotykanym męskim sopranem. Towarzyszyła mu Capella Cracoviensis, którą kieruje Jan Tomasz Adamus, dyrektor i pomysłodawca festiwalu.

- Zasadnicza linia prowadzi nas od baroku do późnego romantyzmu i w drugą stronę. Na przykład w tym roku mamy polifonię renesansową a cappella, sięgamy też trochę do średniowiecza. Naszym podstawowym założeniem jest, aby wykonywać różną muzykę, na instrumentach z odpowiedniej epoki, ale żeby w centrum zawsze był Bach - mówi K. Dix. - Twórczość Bacha jest niezmiernie obszerna. To jest ponad 200 godzin muzyki granej bez przerwy. Choć festiwal trwa 22 lata, ciągle nie wszystko, co Bach skomponował, zostało tutaj wykonane. Wracamy do pewnych utworów, w nowych wykonaniach odkrywamy je na nowo, ale wciąż wiele jest do usłyszenia po raz pierwszy - dodaje.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..