1m 0s

Francuski bon ton

Dla części z nich był to sentymentalny powrót do kraju ojców. Inni zawiedli się na rzeczywistym obrazie wyidealizowanej ojczyzny. Mimo to starali się ją budować najlepiej jak potrafili.

Mirosław Jarosz

|

12.07.2012 00:15Gość Świdnicki 28/2012

dodane 12.07.2012 00:15
0

Do dziś pamiętam dzień przyjazdu do Polski – opowiada Helena Korłub (z domu Kubiak). – Miałam wtedy 11 lat. Był październik 1947 roku. Kiedy pociąg wjechał na stację docelową w Boguszowie-Gorcach, czekało na nas serdeczne przyjęcie. Grała nawet orkiestra górnicza. Od razu skierowano nas do biura, w którym przydzielono nam mieszkanie. W pierwszych dniach było z tym trochę zamieszania. Ludzie wymieniali mieszkania, bo albo mieli za daleko do pracy, albo warunki były nie najlepsze. W końcu się wszystko ułożyło. Mieszkam w tym przydzielonym wówczas lokalu do dziś.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5