Za to, że są katolikami

Ks. Jarosław Lipniak dobrze zna mentalność Żydów mieszkających w Izraelu, odwiedził ten kraj już ponad 100 razy. Jak ocenia przypadki dyskryminacji i prześladowania chrześcijan?

Ks. Roman Tomaszczuk: Dlaczego o aktach wrogości wobec chrześcijan żyjących w Izraelu nie słyszymy w środkach społecznego przekazu?

Ks. Jarosław Lipniak: – Informacje o cierpieniach chrześcijan w Ojczyźnie Chrystusa spychane są w mediach na daleki plan. A nawet zupełnie się o nich nie mówi. Publiczna debata o tych kwestiach napotyka coraz większe sprzeciwy i opory, pewnie dlatego, że dziennikarze boją się oskarżenia o antysemityzm. Dlatego to, co dociera do opinii publicznej, to różnego rodzaju przemilczenia i kłamstwa, aniżeli uczciwie podawane informacje. Akty wrogości w Latrun - 15 km od Jerozolimy   Akty wrogości w Latrun - 15 km od Jerozolimy
4 września doszło do próby podpalenia i umieszczenia obraźliwych napisów na ścianach klasztoru trapistów

Sugerujesz, że chodzi o coś innego.

– Trzeba ze smutkiem przyznać, że dzieciom izraelskim wpajane jest poczucie pogardy wobec chrześcijan. Przekazywane jest ono w szkołach i w wielu domach. Wiemy doskonale, że mieszkańcy Izraela są w większości Żydami, a dla nich każdy, kto nie jest Żydem, pozostaje osobą nienależącą do narodu wybranego, czyli po hebrajsku – gojem. Taka osoba pozostaje – w mentalności ortodoksyjnego izraelskiego Żyda – człowiekiem drugiej kategorii.

Ale jest prawo, Konstytucja – Izrael to cywilizowany kraj.

– Izraelskie prawo jest bardzo sprawiedliwe. Gwarantuje wolność religijną i równe prawa dla wszystkich. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Wskazuje na to stały exodus chrześcijan z Ziemi Świętej, o którym zresztą wspomniał kilkakrotnie papież Benedykt XVI podczas swojej pielgrzymki do ojczyzny naszego Zbawiciela. Dzięki tej pielgrzymce świat mógł się dowiedzieć o tragicznej sytuacji chrześcijan w Ziemi Świętej. A przecież to, co docierało do mediów, jest tylko częściowym obrazem rzeczywistości, którą można poznać dokładnie, jeżeli jest się chrześcijaninem mieszkającym w Izraelu.

Czy możemy domagać się od nich przeprosin?

–  Naprawdę nie wiem. W tradycji tego narodu przepraszanie jest oznaką słabości, więc unikają przepraszania jak mogą. Mają wprawdzie Dzień Przebłagania zwany Yom Kippur, dzień w którym odbywa się wyznawanie win, ale ma on zupełnie inny charakter niż sądzą chrześcijanie. U nas przyznanie się do swoich win jest wyrazem pokory, odwagi i siły duchowej. Dla Żyda przyznanie się do błędu jest oznaką słabości. Dlatego istnieje olbrzymia asymetria w relacjach między naszymi religiami. My wciąż przepraszamy i przepraszamy, przez co w oczach wielu współczesnych kojarzymy się już niemal z organizacją przestępczą.

Kadr z programu dla izraelskiej młodzieży   Kadr z programu dla izraelskiej młodzieży
Dziewczyna parodiuje przybicie Jezusa do krzyża przyrównując Go do małpy

A co z dialogiem, miłością bliźniego i wszystkimi gestami pojednania między nami a nimi?

– Oni rozumieją je zupełnie inaczej. Wiele do myślenia może nam dać modlitwa, którą odmawiają Żydzi każdego dnia. Jedno z jej wezwań brzmi: „Błogosławiony jesteś Ty, Panie Boże nasz, Królu wszechświata, że nie uczyniłeś mnie gojem”. Jest to podstawa odcinania się Narodu Wybranego od innych. W tej samej modlitwie znajdujemy słowa: „Błogosławiony jesteś Ty, Panie Boże nasz, Królu wszechświata, że nie stworzyłeś  mnie kobietą”. Gdybyśmy modlili się w ten sposób w Kościele katolickim, wojujące feministki nie zostawiłby na nas suchej nitki. A tutaj udają, że nic nie widzą i nic nie słyszały. Jest to obłudne i bardzo zakłamane. I jeszcze jedna ciekawostka: Żydzi nie używają w szkole nawet znaku plus (+), gdyż kojarzy im się z krzyżem. W książkach do algebry znajdujemy więc odwróconą literę T.

 

Czym zatem jest dialog międzyreligijny z Żydami?

– Trudne pytanie, bo dopóki mamy rozmawiać, bez odniesienia do Jezus Chrystusa, to z naszego punktu widzenia taki dialog nie prowadzi do prawdy. Rodzi się wtedy niebezpieczeństwo podobne do tego, jakie powstaje, gdy uprawia się specyficznie rozumiany dialog między nauką a wiarą, czego efektem niejednokrotnie jest wyrzucenie Chrystusa poza nawias. Dyskutuje się tam o Bogu, Stwórcy, ale dla historycznej osoby Jezusa nie ma już miejsca. To samo jest w dialogu z filozofią, która chętniej zajmuje się pojęciami metafizycznymi, aniżeli rzeczywistością historyczną. Słowem powtarza się to, co miało miejsce na Areopagu. Dopóki św. Paweł mówił o Bogu, słuchany był z uwagą, kiedy zaczął mówić o Chrystusie zmartwychwstałym, usłyszał: Posłuchamy cię o tym innym razem (Dz 17, 22-23). 

Więcej na ten temat w rozmowie na łamach papierowego GN 

od redakcji:

Nie wszyscy Żydzi popierają ataki na gojów   Nie wszyscy Żydzi popierają ataki na gojów
Sytuacja w Ziemi Świętej jest napięta z powodu ekstremistów zarówno żydowskich jak i islamskich
ks. Roman tomaszczuk/gn
Jak donoszą agencje, kilka dni po incydencie w Latrun solidarność z trapistami w Latrun zadeklarowało m.in. 50 osobistości żydowskich, w tym wielu rabinów, także z głównych rabinatów Izraela i Francji. Przedwczoraj po niedzielnej Mszy w opactwie ich oświadczenie odczytał rabin Alon Goshen-Gottstein, kierujący Instytutem Międzyreligijnym Eliasza. Znalazły się tam słowa potępiające wszelkie akty wandalizmu kierowane w Ziemi Świętej przeciw kościołom i meczetom. Nawiązano też wprost do zaniepokojenia kierunkiem edukacji izraelskiej młodzieży, jakie zaraz po ataku sprzed tygodnia wyrazili katoliccy biskupi. Żydowskie osobistości podkreślają, że fanatyzm religijny jest sprzeczny z Biblią, która nakazuje szacunek dla każdego człowieka stworzonego przez Boga.

 
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..