Społeczeństwo. – Słonie rozpędziły pergamońską falangę, a katafrakci rozjechali galaskich najemników – mówi ks. Piotr Nikolski, prawosławny proboszcz.
Jest rok 1998. Piotr i Natalia Nikolscy osiadają w Cieplicach. On młody duchowny prawosławny, ona jego żona. Przymierają głodem, więc… Piotr kupuje sobie grenadierów rosyjskich. Aż pięćdziesięciu, ale plastikowych. Mają całe 25 milimetrów wzrostu każdy, są bezbarwni i, nie wiedząc o niczym, stanowią początek kolekcji. Ale nie to jest najważniejsze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.