Ofiarowanie Pańskie każe pytać o konsekrowanych – ludzi żyjących Tajemnicą i wolnych, wolnością zawierzenia.
W diecezji na zakończenie Mszy św. w Dniu Życia Konsekrowanego można wesprzeć swoją ofiarą siostry klaryski. Jest już pięknym zwyczajem, że tego właśnie dnia szczególnie mocno Kościół pamięta o zakonach klauzurowych.
Siostry zamknięte za murem swego klasztoru, w naszym przypadku tego w Ząbkowicach Śląskich i w Kłodzku, nie mają łatwego sposobu, by zaistnieć w świadomości ludzi XXI w. Inaczej niż zakonnice i zakonnicy pracujący apostolsko w parafiach. Ci bowiem z konsekrowanych, którzy służą czynnie w Kościele jako katecheci, organiści, zakrystianie, prowadzący domy rekolekcyjno-wypoczynkowe i pracujący w służbie zdrowia czy w edukacji przedszkolnej, są znani szerokiemu gronu wiernych. Z siostrami zamkniętymi w klauzurze jest inaczej.
Dlatego tak bardzo nasi czytelnicy cenią sobie felieton s. Róży, ząbkowickiej klaryski dzielącej się na łamach świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego" swoimi przemyśleniami na tematy katechizmowe podejmowane w parafiach diecezji przed niedzielną Mszą św. Dlatego dziewczęta, które skorzystały z zaproszenia do klasztoru, by wziąć udział w dniu skupienia czy rekolekcjach, po powrocie do domów z wypiekami na twarzy opowiadają o klimacie, ciszy, śpiewach i Obecności – której całe swoje życie oddały nasze klaryski od Wieczystej Adoracji. Dlatego internauci cieszą się witrynami internetowymi (www.klodzko.klaryski.org, www.zabkowice.klaryski.org), które są prawdziwymi oknami, przez które mogą zajrzeć za klauzurę, ale i w serce, i w charyzmat sióstr.
Jeśli zatem przypominamy sobie o konsekrowanych w ogóle, a o klauzurowych siostrach w szczególności, to może warto zrobić im miejsce w swoim sercu na dłużej niż na jeden dzień w roku, 2 lutego. Co to znaczy? Dla jednych będzie to postanowienie regularnego zaglądania na internetową stronę klarysek, by pamiętać o tych, których modlitwa podtrzymuje także nasz świat, i żyć z nimi ich radościami, cierpieniem i świadectwem wiary. Dla drugich będzie to uważniejsza lektura tekstów naszej felietonistki, s. Róży – uważniejsza, tzn. taka, która będzie uwzględniać prawdę o życiu, jakie wybrała i realizuje autorka. Dla jeszcze innych może to być zachęta, by swoją córkę lub wnuczkę wysłać na dzień czy dwa do klasztoru. Niech zmierzy się z tym wszystkim, co jest tak obce współczesnym, a tak konieczne do poznania siebie, bliźnich i Boga: z ciszą i cierpliwością, z uwagą i umiarem, z pokorą i pracowitością, z zawierzeniem i ofiarą. Niech posmakuje prawdziwej miłości.