Rzadko ogląda się takie widowiska, jakie zaproponowała Danuta Jarosz, wychowawczyni świetlicy Caritas w Świdnicy.
– Cieszy nas, że nasze dzieci potrafią tak przenikliwie obserwować rzeczywistość, że pani Danuta Jarosz z wolontariuszami umieją wyjść naprzeciw oczekiwaniom zarówno dzieci, jak i rodziców, i dlatego zaproponowały przygotowanie Misterium Wielkanocnego – mówił 26 marca ks. Radosław Kisiel, dyrektor Caritas Diecezji Świdnickiej, która m.in. w Świdnicy prowadzi świetlicę socjoterapeutyczną dla dzieci. To właśnie podopieczni tej placówki zaprosili swoich najbliższych i dobrodziejów do wyprawy do ogrodu, gdzie trzy Marie odkryły pusty grób.
Najpierw jednak widzowie byli świadkami przerażenia strażników grobu, ich zmieszania i paniki. Mogli też wsłuchać się w dobrą nowinę, jaką zwiastowali aniołowie i dialogi samych kobiet, które z niezwykłą nadzieją wybrały się do apostołów. Wszystko to można było przygotować wyłącznie dzięki kilkutygodniowej pracy, w którą dzieci zaangażowały się tym chętniej, że opowieść wielkanocna nie jest zbyt często przedmiotem widowisk teatralnych czy misteriów.
Widzowie szczególną uwagę zwrócili na staranność, z jaką wykonano stroje i dekoracje. W wielu przypadkach zaangażowali się w to rodzice dzieci. Sukces przedstawienia jest tym większy, że świetlica zajmuje się przede wszystkimi dziećmi potrzebującymi socjoterapii.
– Ciąg dalszy tej historii możemy przeżyć już osobiście, gdy w naszej codziennej drodze do Emaus zapraszamy Zmartwychwstałego Pana, by nam towarzyszył, by objaśniał nam Pisma i dawał swoją eucharystyczną miłość – podsumowuje Danuta Jarosz, opiekunka świetlicy. – Wielu z nas potrzebuje dzisiaj, żeby na nowo serce w nas pałało, żeby życie nabierało rumieńców, żeby zarówno cierpienie, jak i radość miały szczególną perspektywę – wieczność.