Miasto akademickie. Kilkadziesiąt tysięcy studentów… Kilkadziesiąt tysięcy potencjalnych znajomych, przyjaciół, sympatii – jak najszybciej poznać tych najwartościowszych?
Słynny obóz adaptacyjny organizowany przez duszpasterstwa akademickie Wrocławia i Opola w Białym Dunajcu. Zaproszeni są także przyszli studenci z terenu naszej diecezji. – Nie jest łatwo dobrze wejść w klimat wielkiego miasta – wspomina swoje początki życia studenckiego Karolina Grabowska z Kłodzka. – Na obóz pojechałam na zaproszenie koleżanki. Te dwa tygodnie naprawdę świetnie wprowadziły mnie w studenckie towarzystwo. Nie ma tam przypadkowych ludzi, są tacy, dla których ważne są góry (wymagają od siebie, nie są mięczakami), ważne jest, z kim się zadają (świadomie budują swoje więzi i dobierają przyjaciół, bo przecież „kto z kim przestaje, takim się staje”, jak przekonywał Brzechwa w swoim wierszyku o świni i bocianie), ważne jest, by być wiernym Bogu (chociaż o tę zażyłość walczą i jest ona na różnym poziomie) – wylicza, studentka czwartego roku farmakologii. Obóz adaptacyjny pozwala na poznanie ciekawych ludzi w niecodziennych okolicznościach. Tam zawiązują się pierwsze znajomości i przyjaźnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.