"Świętą" do niedawna tylko w przenośni, bo omodloną przez parafian i charyzmatyków z o. Johnem Bashoborą na czele. Od 1 września naprawdę należącą do Boga.
Piotr Jarzyński, wałbrzyszanin bardzo zaangażowany w parafii pw. MB Częstochowskiej w Wałbrzychu istniejącą zaledwie trzy lata, z przejęciem opisuje wagę tego, co wydarzyło się 1 września na łące nieopodal cmentarza na Konradowie. – Ma w tym miejscu powstać kameralna świątynia, nieduża, bo na dwieście osób. Ks. Marek Zołoteńki trzy lata starał się o tę ziemię. Były posty o chlebie i wodzie – informował na Facebooku. – Siostry z kilku klasztorów oraz np. Rycerstwo św. Michała Archanioła z Gdańska modlili się i pościli o tę ziemię 40 dni o chlebie i wodzie.
Tak trzeba było prosić o pomoc w szturmowaniu nieba, bo siły samych parafian to za mało. Proboszcz najmłodszej wałbrzyskiej parafii, ks. Marek Zołoteńki mówi wprost o tym terenie: misyjny. Cieszy się, że wzrasta frekwencja uczestniczących w niedzielnej Eucharystii – z 5 procent do 12.
Niemniej stało się. Łąka, na której kiedyś stanie kościół oddany Maryi, należy do parafii. 1 września właśnie tutaj wieczornej Mszy św. przewodniczył kard. Henryk Gulbinowicz, emerytowany metropolita wrocławski, a okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Jan Kleszcz, przyjaciel proboszcza. Duchowny mówił o historycznym wymiarze tej chwili, o głębokiej rzeczywistości kryjącej się pod obrzędem poświęcenia ziemi. Nawoływał do omadlania tej ziemi i budowania najpierw autentycznej relacji rodzinnych we wspólnocie parafialnej. – Wtedy dom Boży będzie prawdziwie domem komunii miłości w imię Jezusa Chrystusa, mocą Ducha Świętego, ku chwale Boga Ojca – zapewniał. Jednak to nie koniec. Dzieło budowy kościoła było także porównywane do budowy domu Maryi Matki i Królowej albo do wałbrzyskiej Kany Galilejskiej (to w nawiązaniu do czytanej tego dnia perykopy ewangelijnej). Na koniec ks. Kleszcz podsumował swoją wizję obrazem stołu, przy którym zbiera się rodzina. – Stół jednoczy – mówił. – Jedna krawędź tego stołu sięga tego miejsca, druga biegnie do domów rodzinnych, trzecia na Jasną Górę, a czwarta do Kany Galilejskiej – malował wizję.
Na koniec Mszy św. głos zabrał Kardynał. Nie tylko dodawał otuchy parafianom, alei apelował do władz o wsparcie idei budowy kościoła na Konradowie. Chwalił także wałbrzyszan.
Uroczystość zgromadziła zarówno parafian i duchownych, jak i m.in. Bractwo św. Józefa ze Świdnicy, władze Wałbrzycha, kolejarskie poczty sztandarowe. Był też obecny Aleksander Skorupa, wojewoda dolnośląski.
Ziemię pod budowę poświęcił kard. Gulbinowicz, natomiast krzyż ustawiony niedawno na parafialnej łące – bp Ignacy Dec.
Ordynariusz świdnicki zabrał też głos na zakończenie uroczystości: