W starożytności nie były znane przypadki, by za życia dzielono majątek. Dlatego opisane zdarzenie równa się stwierdzeniu: "Ojcze, chciałbym, żebyś już umarł"!
Komentarz egzystencjalny (59 s):
SOS - słowo o Słowie 24 Niedziela Zwykła
Kamil Gąszowski
Komentarz historyczno-kulturowy (Łk 15,1-3, 11-32):
Dom Ojca, mój dom - na ziemi to na pewno każdy kościół ks. Roman Tomaszczuk /GN 1 Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Zadawanie się z publicznymi grzesznikami to wielkie przestępstwo w Izraelu. Z drugiej strony wielu pobożnych Żydów podkreślało, że trzeba rozmawiać o prawie przy każdej nadarzającej się okazji. Wspólny posiłek oznaczał wzajemną akceptację, dlatego Jezusowa postawa była tak źle odbierana przez sprawiedliwych faryzeuszów.
3 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: 11 «Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada".
W starożytności nie były znane przypadki, by za życia dzielono majątek. Dlatego opisane zdarzenie równa się stwierdzeniu: Ojcze, chciałbym, żebyś już umarł!
Podzielił więc majątek między nich.
Słuchający przypowieści nie rozumieją postawy ojca. Musieli uważać go za naiwnego i zbyt pobłażliwego. Na pewno nie chcieliby go naśladować w swoim życiu. Najstarszy syn zawsze dziedziczył dwie trzecie majątku.
13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
Komentatorzy sugerują, że chłopak miał nie więcej niż 18 lat (był nieżonaty), dlatego brakowało mu doświadczenia w zarządzaniu finansami.
14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Żydowscy słuchacze liczyli na to, że w tym momencie skończy się przypowieść. Bezmyślność została ukarana, syn ma to na co zasłużył. Położenie młodzieńca, było odrażające. Pamiętajmy, że świnie uważano za zwierzęta rytualnie nieczyste.
17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników.
Zważywszy na bezmyślność syna, który roztrwonił jedną trzecią majątku, który ojciec zgromadził przez cale życie, jego powrót jest raczej wyrazem arogancji i egoizmu. Ma dosyć głodu…
20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go.
Wybiegnięcie naprzeciw syna to bardzo mocny gest: narażał na szwank ojcowską godność, pocałunek zaś był zarezerwowany dla rodziny i przyjaciół.
21 A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi!
Szata, pierścień, sandały – to ojcowskie wyznanie: nie nie przyjmę cię jako sługę, lecz jako syna.
23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.
Skoro utuczone cielę, to znaczy, że zabawa dla całej wsi!
25 Tymczasem starszy jego syn7 przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27 Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". 28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu.
Zazwyczaj to właśnie starsi bracia jednali ojca z młodszym rodzeństwem. Syn z przypowieści nawet nie chce wejść do domu, mogło być to odebrane jako zniewaga ojca.
29 Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę".
Starszy syn jest zaskakująco wojowniczo nastawiony, po raz kolejny znieważył ojca, gdy zwrócił się do niego bez tytułu: Ojcze lub Panie.
31 Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"».
Powrót młodszego brata nie zagrażał pozycji starszego. Czy podzielił on wreszcie entuzjazm ojca nie wiadomo. Był to jednak sygnał dla słuchających Jezusa faryzeuszów (których symbolem był starszy syn), że Bóg daje im szansę nawrócenia. Czeka na ich odpowiedź.