- Wracamy dziś do dnia 11 listopada 1918 roku. Był to poniedziałek. Dzień wcześniej, 10 listopada, o godz. 7.30 rano, przybył do Warszawy pociągiem z Berlina więziony przez Niemców w twierdzy w Magdeburgu Józef Piłsudski. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała mu władzę nad wojskiem i powierzyła misję utworzenia rządu narodowego. Ziściły się zmagania kilku pokoleń Polaków o niepodległą ojczyznę - mówił biskup.
11 listopada bp Ignacy Dec przewodniczył Mszy św. w intencji ojczyzny. Najpierw w Strzegomiu, a potem w w katedrze. Zarówno w mieście granitu, jak i w mieście biskupim modlitwa zgromadziła mieszkańców, przedstawicieli organizacji kombatanckich, placówek oświatowych, samorządowców i duchowieństwo.
W swoim słowie hierarcha przypomniał okoliczności odzyskania niepodległości i dokonania II Rzeczypospolitej. – W ciągu 21 lat w II Rzeczypospolitej ukształtował się jednolity system gospodarczy, oświatowy i administracyjny – mówił. – W okresie międzywojennego dwudziestolecia ludność Polski wzrosła z 27 milionów do ponad 35 milionów. W Polsce istniało 16 państwowych i 11 prywatnych szkół wyższych. Wskaźnik studiujących dorównywał poziomowi Wielkiej Brytanii i Włoch, a przewyższał Niemcy. Premier Władysław Grabski, wybitny ekonomista i finansista, przeprowadził reformę monetarną, wprowadzając w miejsce odziedziczonej po okupancie niemieckim marki polskiej polski pieniądz o nazwie złoty. Rychło zbudowano nowy port w Gdyni. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe zakłady przemysłowe: w Stalowej Woli, Mielcu, Dębicy, Kraśniku. W kulturze polskiej pojawili się wielcy pisarze, poeci, muzycy, artyści, także sportowcy. W odrodzonym państwie działał owocnie Kościół katolicki – wyliczał.
Gdy przyszedł czas na refleksję na temat III Rzeczypospolitej, biskup sięgnął po ocenę prof. Witolda Kieżuna. – Profesor Kieżun twierdzi, że nasza transformacja ustrojowa przerodziła się w proces utraty niepodległości ekonomicznej – mówił, odnosząc się do wywiadu opublikowanego w "Naszym Dzienniku". – Efektem tego jest masowa emigracja z kraju za pracą, za stworzeniem sobie godniejszych warunków życia. Ostatnie dane GUS donoszą, że ponad 3 miliony Polaków są za granicą. Emigracja nadal trwa. Tylko w ostatnim półroczu wyemigrowało z kraju 70 tys. Polaków. Prawdopodobnie większość z nich już nie wróci do kraju. Doświadczenie wskazuje, że Polacy na emigracji najczęściej już w trzecim pokoleniu nie mówią po polsku, mają co najwyżej mglistą wiedzę o polskich korzeniach. Dlatego też tak ważna jest walka o ekonomiczną niepodległość, by Polacy mogli godnie żyć we własnej ojczyźnie i by wskaźnik rozrodczości wrócił do niedawnej tradycji wielodzietnych rodzin. Jest potrzeba, by wywalczyć niepodległość ekonomiczną, taką, jaką ma 15 pierwszych krajów Unii Europejskiej – podkreślił.
Biskup podkreślił także konieczność zdecydowanej reakcji Polaków-patriotów w trzech tematach. Co do posądzania Polaków o antysemityzm i nazizm: mówił m.in.: – Lewicowe środowiska na Zachodzie chcą nam przypisać rzekomą naszą współpracę z niemieckimi najeźdźcami w holokauście. Środowiska te próbują wmówić światowej opinii, że Niemcy są "narodem ofiar", a nie sprawców. Po drugie apelował o czujność w wychowaniu dzieci i młodzieży, o których wychowaniu mają decydować przede wszystkim i w pierwszej kolejności rodzice, a nie państwo czy partie polityczne. – Dają się tu zauważyć dwa zagrożenia: odcinanie się od historii, co też może stanowić zagrożenie dla narodowej niepodległości, a także propagowanie ideologii gender – ostrzegał. – Po trzecie, bardzo widocznym symptomem wrogości dzisiejszych środowisk lewackich jest podjęcie bezpardonowej walki z Kościołem. Dlaczego? – dlatego, ponieważ Kościół był i jest ostoją państwa narodowego. Tak było w naszej historii. Tak było podczas niewoli narodowej, a potem podczas komunistycznej okupacji – mówił bp Ignacy Dec, a na koniec kazania dodał: – Niech naprawa Rzeczypospolitej dokonuje się na bazie wierności Bogu, krzyżowi i Ewangelii.