Nie było wprawdzie bp Ignacego, ale w drogę wyprawił królewskie świty proboszcz katedry, ks. Piotr Śliwka.
O 13.00, po zwiastowaniu i rozesłaniu, z placu Jana Pawła II wyruszył Orszak Trzech Króli, który zgromadził w biskupim mieście rekordową liczbę ok. 3,5 tys. ludzi.
Orszak tworzyły trzy świty królewskie: Kacpra, Melchiora i Baltazara. W drodze do szopki ustawionej na świdnickim Rynku przeszkadzały diabły, które robiły, co mogły, żeby tylko odwieść ludzi od dotarcia do celu. W połowie trasy archanioł Michał ogłosił wszystkim Dobrą Nowinę, że zło zostało pokonane i zarówno królowie, jak i ich świta spokojnie i z entuzjazmem dotarli do Świętej Rodziny.
Na Rynku, gdy już spotkali się wszyscy uczestnicy orszaku, królowie oddali hołd Jezusowi, złożyli dary, a wszyscy zebrani zaśpiewali kolędę "Bóg się rodzi" z dedykacją papieżowi Franciszkowi.
Swoje uznanie dla orszaku wyrazili samorządowcy: Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, oraz Alicja Synowska, wicestarosta powiatu. Biskup Ignacy Dec nie mógł wziąć udziału w orszaku, gdyż w tym czasie odbywały się także święcenia biskupie w Bielsku-Białej. Natomiast bp Adam Bałabuch uczestniczył w orszakach w Kudowie-Zdroju i w Kłodzku.
Organizatorem orszaku w Świdnicy była Fundacja Małżeństwo Rodzina.
O klimacie orszaku najlepiej przekonać się można, oglądając nasze galerie.