Jasełka parafialne u Andrzeja Boboli w Świdnicy to standard. Jednak w tym roku spektakl stał się czasem umacniania jedności.
Trzeci dzień XXII Świdnickiego Przeglądu Zespołów Kolędniczych przyniósł kolejne jasełkowe rewelacje. 9 stycznia po południu na deskach sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury, organizatora przeglądu, zaprezentowano cztery przedstawienia. O przedpołudniowych zaskoczeniach pisaliśmy wcześniej. Teraz warto odnotować występ jasełkowych aktorów z parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Świdnicy.
– Za przygotowanie grupy odpowiadałem ja, Monika Laskowska oraz Agnieszka Janus – wyjaśnia ks. Krzysztof Krzak, wikariusz parafialny, a na scenie Herod. – Idea jest prosta, chcieliśmy wykorzystać jasełka, żeby spotkały się przy jednym dziele wszystkie parafialne grupy. Dlatego czterdziestu aktorów wywodzi się ze scholi, LSO, Ruchu Światło–Życie i Domowego Kościoła – wylicza te wspólnoty, za które odpowiada w parafii. – Cieszę się, że widzę ich razem. Formacja odbywa się osobno i czasami sami siebie nawzajem nie znają albo tylko z sytuacji oficjalnych, liturgicznych, a tak mieliśmy okazję poznać się także w klimacie jasełek. Próby, a było ich chyba z dziesięć, to dobry, błogosławiony czas budowania relacji interpersonalnych – zapewnia i zdradza, że przedstawienie było premierą. – W planach mamy zagranie naszej opowieści wigilijnej w kościele, podczas balu charytatywnego i w trakcie parafialnego opłatka – dodaje.
Natomiast Halina Szymańska, odpowiedzialna za przegląd, zauważa, że oddziaływanie przeglądu na środowisko miasta jest naprawdę nietuzinkowe. W jego trakcie wystąpi ponad dwa tysiące aktorów.
– Cieszy nas, że wpisujemy się naszą inicjatywą w tak chwalebną tradycję – dorzuca ks. Krzysztof Krzak.