Nabożeństwem w cerkwi prawosławnej zakończono obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Ksiądz Piotr Nikolski 26 stycznia przewodniczył nieszporom w cerkwi pw. św. Mikołaja Cudotwórcy w Świdnicy. Nabożeństwo zamykało diecezjalne obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. W modlitwie udział wzięli m.in bp Adam Bałabuch i ks. Waldemar Pytel z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, kilkunastu alumnów świdnickiego seminarium oraz kilkoro świeckich wiernych.
Prawosławne nieszpory były poświęcone wspomnieniu św. Niny cieszącej się w Kościele Wschodnim tytułem "Równa Apostołom". Według biografa, Rufina Nina (Nino) była niewolnicą z Kapadocji sprzedaną władcy gruzińskiemu. Jako chrześcijanka odznaczała się pobożnością i dobrocią. Uzdrowiła chorą żonę króla Iwerii, a władca Mirian III dostrzegł w tym rękę Bożą i znak, że należy przyjąć w kraju chrześcijaństwo. Gdy zapytał Nino, jakiej nagrody życzy sobie za uzdrowienie żony, odpowiedziała, że chciałaby zbudować kościół, do którego powinni przyjechać księża z Konstantynopola. Król wysłał poselstwo do cesarza Konstantyna Wielkiego, a kapłani ochrzcili rodzinę królewską. W ten sposób miała się dokonać chrystianizacja Gruzji w 337 roku.
Biskup Adam Bałabuch w słowie skierowanym do zebranych zachęcał wszystkich do kroczenia drogą nawrócenia. – Zwrócenie się do Boga zawsze skutkuje spotkaniem z człowiekiem, któremu chce się służyć i budować braterską więź – zapewniał. Hierarcha przypomniał, że przez chrzest św. wszyscy chrześcijanie są zobowiązani do kroczenia drogą Jezusa, czyli drogą Ewangelii. – Tak dokonuje się ewangelizacja świata, przez świadectwo wiary wyrażające się miłością człowieka. Każdego człowieka. Dziękujemy Bogu, że chcemy się razem spotykać na modlitwie, że jesteśmy sobie życzliwi nie tylko podczas tego jednego styczniowego tygodnia, ale przez cały rok – podkreślał.
Na zakończenie ks. Piotr Nikolski poprowadził obrzęd litiji, czyli, mającego starożytny rodowód, błogosławienia chleba, pszenicy, wina i oliwy. – W starożytności chrześcijańskiej celebrowano ten obrzęd wobec tych, którzy modlili się w narteksie: grzeszników, pokutników, katechumenów – wyjaśniał zabranym i chociaż litija należy dzisiaj do obrzędów jutrzni wielkich świąt, to jednak duchowny zaproponował ją jako znak braterstwa, dlatego też po błogosławieństwie wszyscy zebrani wzięli udział w geście łamania chleba i namaszczenia czoła oliwą. Tego ostatniego dokonywał bp Adam Bałabuch.