Patron szkoły, świadek historii, dzień ku czci - w kontekście czającej się tuż za granicą wojny te inicjatywy okazują się bezcenne.
Powstaje katolickie gimnazjum a Anna Kośna, przyszła pani dyrektor, przekonuje, że trudno o lepszego patrona nowej placówki niż ten, którego wybrali: ks. Franciszek Blachnicki. Anna Kośna nie ukrywa, że biografia patrona to okazja do uczenia gimnazjalistów historii współczesnej Polski. Bo bez niej nie można zrozumieć ani tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce z powodu wojny czającej się tuż za granicą, ani tego, co przeżył np. Bogdan Zdrojewski, kombatant walki z komunistycznym reżimem, o którym pisaliśmy niedawno, ani tego, co dzieje się w świdnickim seminarium, gdy organizuje się obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Na naszych oczach rodzi się nowoczesny patriotyzm. Wreszcie historia – choć tak bardzo pogardzana przez współczesną edukację i ideologów liberalno-lewackich – odżywa dzięki pasjonatom i patriotom właśnie.
Patron, którego życiorys edukuje, obchody ku czci żołnierzy wyklętych, także w seminarium duchownym czy wreszcie aktywność kombatantów dają nadzieję, że młodzi Polacy będą umieli szczerze modlić się słowami jednego z partyzanckich kapelanów: „Panie Boże Wszechmogący, daj nam siły i moc wytrwania w walce o Polskę, której poświęcamy nasze życie”.
Czyż nie od tego może zależeć wynik wojny, której zalążkiem staje się Krym?