Biskup Ignacy apelował do księży, by dbali o rozwój sumienia zarówno własnego, jak i swoich parafian.
Księża na spotkaniu z Lechem Dokowiczem ks. Roman Tomaszczuk /GN 15 marca odbył się wielkopostny dzień skupienia dla księży. Poprowadził go, podobnie jak przed tygodniem, Lech Dokowicz. Kapłani z północnej części diecezji spotkali się najpierw w kościele pw. św. Józefa w Świdnicy na adoracji eucharystycznej i Mszy św. pod przewodnictwem bp. Ignacego Deca.
Biskup w słowie skierowanym do swoich księży apelował o to, by mieli świadomość wagi właściwego kształtowania swego sumienia. Mówił im o zależności między osobistą wrażliwością duchową a posługą duszpasterską. Podkreślał znaczenie powinności. – Pielęgnujmy poczucie powinności, to głos Boży wpisany w naszą naturę – mówił. Nawiązując do treści odczytanego fragmentu Ewangelii, odniósł się do trwającej kampanii przeciwko Kościołowi. – Nagonka na Kościół nie jest czymś, co sobie uroiliśmy, jest to faktyczne działanie sił wrogich Kościołowi, które to siły dążą do zniszczenia autorytetu i ośmieszenia misji Kościoła – zauważył.
Potem w sali Klubu "Bolko" księża wysłuchali świadectwa Lecha Dokowicza i obejrzeli jego film pt. "Duch". Doświadczenia Lecha Dokowicza i jego przemyślenia były bardzo dobrym komentarzem i rozwinięciem biskupiej homilii, szczególnie w temacie nienawiści do Kościoła i działań wymierzonych w duchownych. – Powinniśmy zdać sobie sprawę, w jak krytycznej sytuacji znajduje się teraz Kościół na świecie i w Polsce. Św. Katarzyna Sieneńska mówiła, że kiedy Kościół jest atakowany, trzeba stanąć w jego obronie – wyjaśniał Lech Dokowicz, a poproszony przez GN o komentarz do spotkań z kapłanami wyznał: – Stanąłem przed kilkudziesięcioma kapłanami z drżeniem serca, ponieważ wiem doskonale, że niczego tak świat dzisiaj nie potrzebuje jak świętych kapłanów. Zawsze stawanie przed kapłanami i dzielenie się z nimi doświadczeniem jest mocnym wyzwaniem duchowym, bo mówi się do ludzi, którzy swoje życie oddali Panu Jezusowi. Mam także świadomość, jak potężna walka duchowa toczy się o serca kapłanów, i jak bardzo złemu duchowi zależy na oddzieleniu wiernych świeckich od ich pasterzy. Wszystko to mobilizuje mnie do pokory i szacunku wobec duchownych oraz ufnej nadziei, że moje słowa zostaną przyjęte i przyniosą błogosławione owoce – mówił.
Za tydzień w GN wywiad z Lechem Dokowiczem.