Przez niefrasobliwe lub błędne decyzje pracowników państwowych została zlikwidowana już niejedna firma. Jednak tym razem chodzi o likwidację całej populacji zwierząt.
Muflony są najbardziej charakterystycznymi ssakami Gór Sowich. To przedstawiciele dzikich owiec, od których wywodzi się owca domowa. Sprowadzone zostały tu ponad 100 lat temu. Sowiogórskie muflony tworzą obecnie największą populację tego gatunku w Polsce. Dziś są wręcz symbolem tych gór. Okazuje się jednak, że nowy projekt rozporządzenia Ministra Środowiska zakłada likwidację muflonów.
Leśnicy protestują
Chodzi o listę roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Projekt zakłada dopisanie do tej listy nowych pięciu gatunków, w tym 2 gatunków roślin i 3 zwierząt.
Wśród nich muflona. – Takie projekty piszą jacyś urzędnicy, najczęściej pod wpływem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – wyjaśnia Jan Dzięcielski, nadleśniczy Nadleśnictwa Świdnica. – Faktycznie podczas monitoringu obszarów i siedlisk chronionych w ramach sieci Natura 2000 w Nadleśnictwie Jawor zaobserwowano, że muflony lokalnie niszczą cenne siedliska roślin, których ochrona ma charakter priorytetowy. Zwracam jednak uwagę, że jeleń czy sarna robi to samo, a nikt nie ma zamiaru ich likwidować.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się