"Prezbiterzy, choć nie posiadają szczytu kapłaństwa i w wykonywaniu swojej władzy zależni są od biskupów, związani są jednak z nimi godnością kapłańską i na mocy sakramentu kapłaństwa, na podobieństwo Chrystusa, najwyższego i wiecznego Kapłana, wyświęcani są, aby głosić Ewangelię, być pasterzami wiernych i celebrować kult Boży jako prawdziwi kapłani Nowego Testamentu" (KKK 1564).
24 maja bp Ignacy Dec wyświęcił kolejnych 11 prezbiterów. Tym samym od początku istnienia diecezji dała ona Kościołowi 104 kapłanów. - Przez dziesięć lat istnienia diecezji zmarło 29 księży. Cieszy więc, że bilans jest tak bardzo korzystny - podsumowywał bp Ignacy Dec.
W liturgii święceń, która ze Mszą św. i podziękowaniami trwała niemalże trzy godziny, wzięli udział przede wszystkim krewni, znajomi i przyjaciele neoprezbiterów.
- To przejmujące doświadczenie, nigdy nie brałam udziału w takim wydarzeniu, nie miałam pojęcia, że to tak dostojnie wygląda - komentowała jedna z uczestniczek modlitwy, Katarzyna Krajewska. - Było długo, to prawda i nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak długo byłam w kościele, ale ze względu na sentyment do ks. Krzysztofa, wytrzymałam do końca - przyznaje Paulina Gretowicz a jej synek, Karol deklaruje, że będzie księdzem.
Katechizm Kościoła katolickiego tak opisuje sakrament święceń: "Jest on sakramentem, dzięki któremu posłanie, powierzone przez Chrystusa Apostołom, nadal jest spełniane w Kościele aż do końca czasów. Jest to więc sakrament posługi apostolskiej. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat, prezbiterat i diakonat. Chrystus, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat, uczestnikami swego uświęcenia i posłannictwa uczynił, za pośrednictwem swoich Apostołów, ich następców, to znaczy biskupów; oni zaś w sposób prawomocny przekazali zadania swego urzędu w różnym stopniu różnym jednostkom w Kościele. Obowiązek posługi biskupiej został zlecony w stopniu podporządkowanym prezbiterom, aby ustanowieni w stanie kapłańskim, byli współpracownikami stanu biskupiego, w celu należytego wypełniania powierzonego przez Chrystusa apostolskiego posłannictwa" (KKK 1562).
A cel tych święceń określa następująco: "Prezbiterzy, choć nie posiadają szczytu kapłaństwa i w wykonywaniu swojej władzy zależni są od biskupów, związani są jednak z nimi godnością kapłańską i na mocy sakramentu kapłaństwa, na podobieństwo Chrystusa, najwyższego i wiecznego Kapłana, wyświęcani są, aby głosić Ewangelię, być pasterzami wiernych i celebrować kult Boży jako prawdziwi kapłani Nowego Testamentu" (KKK 1564).
I jeszcze o wspólnota prezbiterów, do której zostali włączeni nowi kapłani: "Kapłani, pilni współpracownicy stanu biskupiego, jego pomoc i narzędzie, powołani do służenia Ludowi Bożemu, stanowią wraz ze swym biskupem jedno grono kapłańskie (presbyterium), poświęcające się różnym powinnościom. W poszczególnych lokalnych zgromadzeniach wiernych czynią oni obecnym w pewnym sensie samego biskupa, z którym jednoczą się ufnie i wielkodusznie, i jego obowiązki oraz starania biorą w części na siebie i troskliwie na co dzień je wykonują. Prezbiterzy mogą wykonywać swoją posługę tylko w zależności od biskupa i w komunii z nim. Przyrzeczenie posłuszeństwa, jakie składają biskupowi podczas święceń, i pocałunek pokoju biskupa na końcu liturgii święceń oznaczają, że biskup uważa ich za swoich współpracowników, synów, braci i przyjaciół, a oni ze swej strony powinni okazywać mu miłość i posłuszeństwo" (KKK 1567). I tu: "Wszyscy prezbiterzy, ustanowieni przez święcenia w stanie kapłańskim, związani są z sobą najściślejszym braterstwem sakramentalnym; szczególnie zaś w diecezji, której służbie są oddani pod zwierzchnictwem własnego biskupa, tworzą jeden zespół prezbiterów. Jedność prezbiterium wyraża się w liturgii poprzez zwyczaj, zgodnie z którym podczas obrzędu święceń po biskupie na nowo wyświęconego wkładają ręce także kapłani" (KKK 1568).