Kardynał Dominik Duka wraz z liczną pielgrzymką archidiecezji praskiej uczcili w Kłodzku 650. rocznicę śmierci Arnošta z Pardubic, pierwszego arcybiskupa w Pradze. Czesi przybyli na zaproszenie osób, które od 25 lat organizują na ziemi kłodzkiej Polsko-Czeskie Dni Kultury Chrześcijańskiej "Bądźmy rodziną".
Ponad 170-osobowa grupa pielgrzymów archidiecezji praskiej, na czele której stanął kard. Duka, prymas Czech, 3 listopada przybyła do Kłodzka i Wambierzyc. – Cały program naszej pielgrzymki jest nastawiony na powrót do korzeni naszej archidiecezji – tłumaczy ks. Edward Walczyk, pochodzący z Polski proboszcz praskiej parafii św. Bartłomieja, główny koordynator czeskiej pielgrzymki. – Archidiecezja praska zaczęła swoją działalność w czasach Arnošta. On był jej pierwszym arcybiskupem. Przypominamy sobie tutaj naszą historię i wszystkie wcześniejsze powiązania. Dziś ani w Czechach, ani w Polsce niewiele osób wie, że pierwszy arcybiskup Pragi spoczywa w Kłodzku.
Czescy pielgrzymi swój pobyt rozpoczęli od Mszy św. w kłodzkim kościele Wniebowzięcia NMP, gdzie jest jego grób. Tam też wręczono kard. Duce nagrodę im. Arnošta z Pardubic za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz porozumienia i współpracy międzynarodowej w duchu wzajemnego bratania się narodów „Bądźmy Rodziną”. Następnie kardynał w pobliskim Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego, w auli im. Arnošta, wygłosił wykład o pierwszym arcybiskupie Pragi. Odbyły się też spotkanie integracyjne i wspólny posiłek w Centrum Kultury Chrześcijańskiej oraz koncert chóru z parafii św. Bartłomieja w Pradze. Zwieńczeniem pielgrzymki był uroczysty akt oddania mieszkańców diecezji praskiej w opiekę Matki Bożej Królowej Rodzin w wambierzyckiej bazylice.
Ta historyczna w swojej wymowie pielgrzymka doszła do skutku w dużej mierze dzięki organizatorom Polsko-Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej. Od ćwierć wieku jest to największe wydarzenie kulturalne na polsko-czeskim pograniczu. Ostatnie 25 lat przyniosło kolosalną zmianę w naszych wspólnych relacjach. Duża w tym zasługa garstki osób z Nowej Rudy.
– W dawnych czasach władze obu krajów mówiły, co prawda, że jesteśmy bratnimi, socjalistycznymi narodami, ale w praktyce jakiekolwiek kontakty były zakazane i obracano nas do siebie plecami – tłumaczy Julian Golak, pomysłodawca i organizator Polsko-Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej. – Tworzono bariery i złe stereotypy, które bardzo utrudniały współpracę. Przez ćwierć wieku w ramach naszych dni odbyło się ponad 1500 różnych spotkań. Rozmawialiśmy o wszystkim, również o tym, co nazywamy białymi plamami. Zbliżyliśmy się dzięki prawdzie. Teraz możemy spokojnie patrzeć sobie w oczy i robić wspólne rzeczy. Myślę, że najważniejsze, co udało się nam zrobić, to usunięcie wielu wzajemnych stereotypów i zawiązanie wielu autentycznych przyjaźni po obu stronach granicy.
– Od czasu upadku komunizmu kontakty między naszymi narodami zaczęły się jeszcze bardziej zacieśniać – mówi kard. Duka. – Szukamy tego, co nas łączy. Przyjechaliśmy tu, bo postać Arnošta z Pardubic, który spoczywa w Kłodzku, jest dla nas niezwykle ważna. On stoi u początku naszej archidiecezji. Jest nie mniej ważny niż św. Wojciech.
Wszyscy mają nadzieję, że ta wizyta będzie początkiem czegoś nowego. O ile dla mieszkańców tej części Polski odwiedzenie Pragi jest obowiązkowym punktem programów turystycznych, to już dla mieszkańców Pragi ziemia kłodzka jest praktycznie zupełnie nieznana.
Biskup świdnicki Ignacy Dec jest przekonany, że historyczna wizyta prymasa Czech z pielgrzymami diecezji praskiej będzie miała dalsze konsekwencje. – Już wstępnie ustaliliśmy, że kard. Duka odwiedzi świdnicką katedrę i przywiezie do niej relikwie św. Wacława. Pozostało nam uzgodnić jedynie termin tego wydarzenia – zapowiada bp Ignacy.