Piękne słońce, bezwietrzna pogoda… Temperatura powietrza minus 10 stopni, a wody pod lodem 3 stopnie – najlepszy moment, by się wykąpać.
Zaczęło się trzy lata temu, kiedy Jarek Cynar i Przemek Mikołajczak wskoczyli do lodowatej wody zalewu w Komorowie pod Świdnicą. Początkowo miała to być zabawa, głównie w grupie klubu biegacza Faurecja, ale szybko morsowanie wymknęło się spod kontroli. Dzięki portalom społecznościowym inicjatywa „Sobotnich Morsów” zaczęła się rozrastać. Obecnie grupę systematycznie kąpiących się, tworzy kilkanaście osób, ale przez sobotnie spotkania przewinęło się ich już ponad 30 i wciąż przybywają kolejne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.