- Imię? - Jak prorok Daniel. - Nazwisko? - Jak były premier Marcinkiewicz - tak przedstawiał nowego rzecznika bp Ignacy Dec.
To już po raz 8. bp Dec zaprosił do siebie dziennikarzy regionalnych mediów. 24 stycznia kilkanaście osób spotkało się z hierarchą w murach seminarium duchownego w Świdnicy. To już tradycja, tak, jak tradycją jest program noworocznej wizyty - nabożeństwo słowa Bożego w kaplicy, a w seminaryjnym refektarzu (jadalni) - kleryckie jasełka, życzenia i obiad z małą konferencja prasową w tle.
Podczas homilii biskup zachęcał dziennikarzy, zarówno świeckich, jak i diecezjalnych mediów, do tego, żeby - po pierwsze = potrafili cieszyć się z obecności Boga. - Co oznacza, że zło przegrało - wyjaśniał. Po drugie - jeśli poznamy Pana, to będziemy chcieli czynić dobro, okazywać miłość. - Bo sama wiedza na temat Boga nie wystarczy, żeby kochać. Trzeba ją wprowadzić w czyn. Etyka w pracy dziennikarskiej to coś, czego bardzo potrzebujemy, zarówno jako odbiorcy środków społecznego przekazu, jak i ci, którzy je tworzą - podkreślał. Natomiast odwołując się do historii Mędrców ze Wschodu zmierzających do narodzonego Mesjasza, biskup zauważył, że zarówno wędrowcy, jak i Herod, mówią to samo: "Chcemy pokłonić się Dziecięciu". Jednak mają całkowicie inne intencje, co sprawia, że raz jest to prawda, a za drugim razem kłamliwy podstęp. - Nigdy nie przegrywamy, gdy wielbimy Boga. O tym zapewnia także pierwsza kolęda, wykonana nad grotą narodzenia: "Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli" - mówił.
Podczas spotkania przy stole biskup przedstawił zebranym nowego rzecznika prasowego kurii świdnickiej. Ks. Daniel Marcinkiewicz przejął obowiązki po śp. ks. Łukaszu Ziemskim. Nowy rzecznik urodził się w 1979 r. w Dzierżoniowie ale pochodzi z Niemczy, święcenia przyjął w roku 2004 i od tego czasu duszpasterzuje w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie (do roku 2013 jako wikariusz potem jako rezydent). Pracuje także jako notariusz w kurii.
Spotkanie z dziennikarzami miało bardzo odpowiedniego patrona. 24 stycznia w kalendarzu liturgicznym Kościoła przypada wspomnienie św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy właśnie.
Franciszek Salezy (1567-1622) miał opinię fascynującego kaznodziei i ascety. Był znany jako przyjaciel biednych, człowiek o nadprzyrodzonej uprzejmości i głębokim zrozumieniu ludzkich spraw. Jego książka, jedna z licznych o tematyce ascetycznej (pt. "Wprowadzenie do życia pobożnego"), była - jak na tamte czasy - niezwykła, bo została napisana specjalnie dla ludzi świeckich. Franciszek doradza w niej, jako regułę w życiu duchowym, kierowanie się bardziej miłością niż ocenianiem się. Pisał bardzo przejrzyście i elegancko po francusku, włosku i łacinie. Co ciekawe, Franciszek rozwinął język migowy w celu nauczania osób niesłyszących o Bogu. Z tego powodu jest on patronem osób niesłyszących.