Dzięki Polskiemu Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym oraz władzom Świdnicy w mieście niepełnoprawni intelektualnie mogą rozwijać swoje zdolności do radzenia sobie z codziennymi sprawami.
Projekt jest realizowany od roku i już wiadomo, że to był strzał w dziesiątkę. Lokal, za jeden procent wartości, miasto sprzedało PSROUU czyli Polskiemu Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (Koło w Świdnicy) a wyremontował i wyposażył go Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnoprawnych.
Żeby trening przebiegał prawidłowo, potrzebni są asystenci osoby niepełnoprawnej. Tutaj są nimi: Ewelina Jastrzębska, Dariusz Nowaczyński i Radosław Szyler oraz psycholog, Sylwia Łabuda-Brennholt. Dzięki nim poszczególne treningi (kulinarny, porządkowy, gospodarstwa domowego, ekonomiczny, higieny osobistej, asertywnej komunikacji, komunikacyjno-społeczny, poruszania się w terenie, kulturalno-rekreacyjny, kultywowania tradycji) zamieniają się w przygodę prawdziwego życia.
A wszystko to dzięki Ewie Kowalskiej, prezesowi PSROUU i jego zarządowi – ludziom, którzy gdy wyrzuci się ich drzwiami wchodzą oknem, byle tylko swoim dzieciom dać jeszcze jedną szansę na zwyczajność.
Sześcioro podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Mokrzeszowie i Środowiskowego Domu Samopomocy w Świdnicy (placówki prowadzone są przez PSROUU) co jakiś czas, w różnym składzie, przeprowadza się do mieszkania treningowego. Tutaj przez tydzień są poza rodziną i poza nadzorem rodziców. To ważne, ponieważ zbyt często rodzice są nadopiekuńczy względem niepełnoprawnych intelektualnie dzieci. Wyręczają je z codziennych zadań, bywa, że nie wierzą w ich możliwości a czasami brakuje im zwyczajnie cierpliwości, więc robią sami to, co ich dzieciom zajmuje, w ich ocenie, zbyt wiele czasu.
– Wprowadzają się tutaj, żeby sprawdzić samych siebie. Żeby okazało się, że mogą, chcą i potrafią – mówi Ewelina Jastrzębska, kierowniczka mieszkania treningowego.