Kilkadziesiąt maszyn stanęło przed kościołem na os. Młodych w Świdnicy. Ich właściciele chcieli Bożego błogosławieństwa.
Od kilku lat ks. Marcin Mazur, wikariusz parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy, jeździ także na motocyklu. W tym roku postanowił wykorzystać początek sezonu jako pretekst do spotkania po zimowej przerwie ze swoimi kolegami. – Motocykliści, nawet ci na co dzień żyjący na dystans z Kościołem czy Bogiem, to ludzie z reguły bardzo przyjaźni i otwarci, dlatego z radością przyjmują inicjatywy, które budują jedność i swego rodzaju braterstwo pasjonatów motocykli – wyjaśnia. – Stawili się więc w pokaźnej, jak na początek, liczbie kilkudziesięciu, żeby prosić Boga o Jego błogosławieństwo na nowy sezon.
Świątynia na os. Młodych ma szczególnie ważny dla tego rodzaju spotkania walor – duży parking. Dlatego bez problemu 11 kwietnia zjechali się członkowie klubów motocyklowych m.in. z Legnicy, Środy Śląskiej czy Bielawy, żeby wziąć udział we Mszy św. w swojej intencji i poświęceniu maszyn. – Maryja, jak to matka, z czułością was u siebie przyjmuje – zapewniał ks. Rafał Kozłowski, proboszcz, na początku modlitwy. – Spotykamy się w takich okolicznościach po raz pierwszy, niemniej czujcie się zaproszeni i na przyszłość – mówił.
Podczas homilii motocykliści usłyszeli m.in. o tym, że Jezus chce im towarzyszyć nie tylko w wyjątkowych chwilach, ale i na co dzień – Kiedy wyruszacie w trasę, najczęściej miejsce za waszymi plecami jest puste. Zapraszajcie wtedy Jezusa, On chętnie ruszy z wami – mówił kaznodzieja. Zachęcał też do pamięci o tych, którzy się już nie pokazują na zlotach motocyklowych: z powodu choroby, problemów, ale i śmierci. – Trzeba o nich pamiętać, tak, jak pamiętać warto o wdowach i ich dzieciach – apelował.