Cieszą się, gdy mają ze sobą księdza, wtedy rajd staje się pielgrzymką.
Wszyscy przeżyliśmy bardzo osobiście śmierć Jana Pawła II – mówi Janusz Kaczmarzyk z Dzierżoniowa. – A ponieważ jesteśmy zapalonymi rowerzystami, postanowiliśmy zorganizować w rocznicę śmierci wyprawę do Wadowic. Wybraliśmy się wówczas właściwie w rodzinnym gronie. Było nas pięcioro – wspomina 10 kwietnia w Marklowicach, podczas ostatniego noclegu przed Wadowicami, do których pielgrzymują po raz dziesiąty.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.