Zrobiłem zdjęcie karty do głosowania (to poniżej) i dopiero gdy przygotowywałem je do druku, zorientowałem się, że długopis, który sfotografowałem, jest potężnym narzędziem.
Przyznam się, że do demokracji w polskim wydaniu żywię mieszane uczucia. Jest kapryśna, łatwa do sterowania, podatna na demoralizację, uległa wobec wynaturzeń – ciągle za młoda, żeby skutecznie broniła, wspierała i szerzyła dobro, piękno i prawdę. Niestety nic lepszego nie wymyśliliśmy, więc musimy przez to przejść, używając co jakiś czas długopisu wyborczego. Ten na zdjęciu może okazać się historycznym. Cieszę się, że mam go u siebie – będzie cenną pamiątką dla potomnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.