Chłopak idzie do seminarium i od pierwszego roku formacji zarówno parafianie, jak i rodzice mają nadzieję, że będą mogli wziąć udział w tej Mszy św.
Zgodnie ze zwyczajem Kościoła, pierwszą po święceniach Mszę św. neoprezbiter odprawia w swojej rodzinnej parafii. Jest to dla jej mieszkańców niecodzienna uroczystość. W regionie święcenia w parafiach wiejskich zdarzają się raz na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, przy czym w większości... nie zdarzyły się nigdy dotąd. W miejskich jest lepiej, co wynika z demografii.
Właściwie jak tylko chłopak decyduje się na wstąpienie do seminarium, rodzi się nadzieja, że będzie można kiedyś, za 6 lat zazwyczaj, wziąć udział we Mszy św. prymicyjnej.
Prymicje zazwyczaj mają następujący przebieg: błogosławieństwo rodziców i chrzestnych jeszcze w domu rodzinnym, a następnie procesja do kościoła. Utrzymuje się zwyczaj, że prymicjant, czasami z rodzicami u boku, jest prowadzony do kościoła w wianku niesionym przez dziewczynki (kiedyś młode kobiety).
W kościele następuje przywitanie przez proboszcza i poszczególne stany oraz grupy parafialne. Potem rozpoczyna się Msza św., podczas której szczególną rolę, tzw. manduktora, pełni proboszcz. Czuwa on nad tym, by prymicjant nie opuścił żadnej modlitwy podczas Mszy św. Zazwyczaj Eucharystia prymicyjna jest odprawiana bez koncelebransów, ale liturgiści zachęcają do koncelebry, ponieważ wtedy jeszcze lepiej uwidacznia się prezbiterium Kościoła lokalnego.
Nie bez znaczenia dla prymicjanta jest także to, kto głosi prymicyjne kazanie. Po dokonanym wyborze odpowiednio wcześniej prosi on danego duchownego o tę służbę. Z kolei głoszenie kazania prymicyjnego jest na tyle rzadką sytuacją, że odczytuje się ją jako wyróżnienie i przywilej.
Po Mszy św. następują podziękowania, które składa prymicjant. Często jest to jeden z najbardziej emocjonalnych momentów dnia.
Na zakończenie neoprezbiter udziela błogosławieństwa prymicyjnego, a asystujący rozdają wiernym pamiątkowe obrazki, na których - oprócz imienia i nazwiska oraz daty - widnieje także motto na kapłańskie życie (tegorocznych neoprezbiterów prezentujemy TUTAJ) oraz krótka formuła podziękowania.
My udokumentowaliśmy Mszę św. prymicyjną ks. Kamila Pawlika z parafii pw. NSPJ w Świdnicy, gdzie proboszczem jest ks. Paweł Wróblewski (od roku), a pierwszym proboszczem był ks. Jarosław Żmuda.