Jeszcze tydzień temu byli alumnami Wyższego Seminarium Duchownego, dzisiaj są jego absolwentami.
26 maja neoprezbiterzy spotkali się ze swoimi niedawnymi przełożonymi i kolegami ze studiów. W murach seminarium duchownego odprawili mszę św. i udzielili prymicyjnego błogosławieństwa.
W modlitwie oprócz domowników wzięli udział pracownicy biblioteki, administracji i innych agend koniecznych do funkcjonowania tego rodzaju placówki.
O wygłoszenie homilii, nowi prezbiterzy, wyświęceni 23 maja, poprosili ks. Krzysztofa Orę, który był ich wychowawcą w trakcie pierwszego roku formacji. – Parafianie czekają na was i od razu na starcie otrzymacie wielki kredyt zaufania _ mówił ks. Krzysztof Ora. – Można go pomnożyć a można go roztrwonić! - ostrzegał. Żeby doszło do tego pierwszego potrzeba czas, dyspozycyjności, otwartości słowem bliskości o jaką chodzi papieżowi Franciszkowi, który wciąż powtarza, że pasterze muszą być blisko owiec, znać ich zapach i a nawet być nim przesiąkniętym. – Wszystko to dokonuje się wśród prześladowań! – przypominał za Jezusem. – Świat jest krytyczny, duchowy osłabiony, ale to nie musi być zniechęcające doświadczenie, wystarczy Duch Święty. Konsekwencja w działaniu bierze się z Niego – mówił.
Kaznodzieja zauważył także fakt, że Duch Zielonych Świąt jest Tym, który rozwala drzwi, otwiera je po to, by uczniowie mogli wyjść do świata, by weszli w ten świat i wypełnili misję, którą przyjęli od swego Mistrza.
27 maja neoprezbiterzy odbyli pielgrzymkę na Jasną Górę i odprawili msze św. w kaplicy Cudownego Obrazu. W najbliższym czasie wspólnie odwiedzą jeszcze siostry klaryski oraz parafię ks. Wiesława Rusina, proboszcza kolegiaty w Wałbrzychu.