W tym roku pomysł Nadleśnictwa Świdnica został włączony w obchody Dni Świdnicy. Pogoda wprawdzie kapryśna, jednak odwiedzających stoiska niemało.
Po raz trzeci świdniccy leśnicy jako gospodarze imprezy, przygotowali razem ze swoimi kolegami z regionu oraz z przedsiębiorstwem Stawy Milickie Święto Dzika i Karpia Dolnośląskiego. 20 i 21 czerwca historyczne centrum miasta odwiedzają tysiące mieszkańców i gości.
Leśnicy zaplanowali m.in. jarmark, pokazy kowalstwa, darmowe dmuchane zjeżdżalnie dla dzieci oraz stoiska prezentujące florę i faunę dolnośląskich lasów. Można obejrzeć zarówno zwierzęta żywe (małe dziki oraz ptaki drapieżne) jak i wypchane (zarówno ptaki jak i ssaki).
Sporo stoisk oferuje możliwość własnoręcznego wykonania pamiątek z udziału w święcie lasu i stawów. Mieszczuchom pomysł bardzo przypadł do gustu, każdy kto odwiedzi świdnicki rynek znajdzie bowiem coś dla siebie.
– Mnie najbardziej imponuje pasja z jaką o swojej pracy opowiadają leśnicy czy ichtiolodzy – mówi pani Katarzyna a towarzyszący jej Karol, wnuczek dodaje – Podobają mi się konkursy i zabawy dla dzieci. Mogłem też popatrzeć na rośliny przez mikroskop.
Praconicy Stawów Milickich SA chwalili się swoimi rybami oraz przekonywali do rybnej diety. Pomysły na karpia z grilla prezentował Michał Czekajło, a w firmowym Fish Food Trucku nie zabrakło burgerów z karpiem, fish & chips, pierogów z karpiem i degustacyjnej zupy rybnej.
Pracownicy Nadleśnictwa Świdnica przygotowali także mały las. Było mrowisko, był lis i muflon (wypchane). Natomiast kuchnia leśników serwowała znakomity bigos i grochówkę.