Kiedy słuchałem ks. Douglasa Al-Baziego, robiłem rachunek sumienia z tego, czy potrafię wykorzystać potencjał, jaki mamy w kraju, który cieszy się pokojem.
W kraju, gdzie bycie wierzącym, nawet jeśli jest czymś wymagającym, to jednak ostatecznie jest uznawane i szanowane. Jestem przekonany, że każdy, kto wziął udział w spotkaniach przygotowanych w ramach Nocy Kościołów (s. II), a jednym z nich było to z ks. Douglasem, wracał do domu dotknięty, poruszony, a nierzadko przemieniony, szczególnie dzięki muzyce, jaka była prezentowana. To był dobry tydzień. Mocny i ważny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.