Pierwsi kandydaci do Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej już po egzaminie.
Test jaki napisali kandydaci do Wyższego Seminarium Duchownego obejmował wybrane zagadnienia z Ewangelii wg św. Marka, Katechizmu Kościoła katolickiego i adhortacji apostolskiej papieża Franciszka „Evangelii gaudium”. – Pytania z ewangelii czy z katechizmu nie były trudne – ocenia Wojciech Pawlina, pochodzący z noworudzkiej parafii pw. św. Mikołaja. – Jedynie te z adhortacji wymagały więcej namysłu.
Egzaminowi pisemnemu przewodniczył ks. Tomasz Federkiewicz, prefekt alumnów. – Po części pisemnej jest część ustna – wyjaśnia. – Każdy z kandydatów spotyka się z trzema przełożonymi: ks. Tadeuszem Chlipałą, rektorem, ks. Dominikiem Ostrowskim, wicerektorem i ze mną i rozmawiamy o zagadnieniach, w których się specjalizujemy: moralnych, liturgicznych i biblijnych – wylicza.
W tym roku kandydaci pochodzą z następujących miejscowości: Dzierżoniów, Kłodzko, Piława Górna, Nowa Ruda, Bystrzyca Kłodzka, Świebodzice i Wałbrzych.
Jeżeli egzamin przebiegł pozytywnie kandydaci otrzymają pocztą informację o jego wyniku i list zapraszających ich do stawienia się w seminarium 23 września. List zawiera także wykaz rzeczy jakie kandydaci powinni mieć ze sobą, m.in. pościel, śpiewnik ks. Siedleckiego i ciemny garnitur.
Podobnie jak w latach ubiegłych, kandydaci rekrutują się zarówno spośród tegorocznych maturzystów, jak i ze studentów innych kierunków, którzy przerwali studia. Większość z nich ma za sobą formację Liturgicznej Służby Ołtarza. – Dlatego gdy powiedziałem, że idę do seminarium, nikt się za bardzo nie zdziwił – komentuje Wojciech Pawlina, który przy ołtarzu spędził większość swego życia. – To dobry i ważny dzień mojego życia. Myśli o kapłaństwie miałem od dawna, ale nie podejmowałem decyzji. Dopiero niedawno stwierdziłem, że warto spróbować i przekonać się, czy faktycznie jestem wezwany do kapłaństwa.