Podczas specjalnej konferencji prasowej wiceprezydent Wałbrzycha, Zbigniew Nowaczyk potwierdził, że pancerny pociąg o jakim głośno jest od kilkunastu dni znajduje się na terenie Wałbrzycha. Niestety to jedyna pewna informacja jaką przekazano dziennikarzom.
- Zgodnie ze wszystkimi regułami prawnymi i obowiązkami jakie są nałożone na samorządy, w tym przypadku na starostę grodzkiego, podjęliśmy szereg działań związanych ze zgłoszonym nam znaleziskiem - zaczął Zbigniew Nowaczyk, wiceprezydent miasta Wałbrzych. - Opieramy się na ustawie o rzeczach znalezionych. Dzisiaj została dopełniona procedura związana ze zgłoszeniem znaleziska. To co może państwa najbardziej zainteresować, znalezisko o którym mówimy, znajduje się na terenie Wałbrzycha. Ze zrozumiałych względów nie mogę państwu wskazać konkretnie tego miejsca.
Nowaczyk poinformował, że znalezisko należy do Skarbu Państwa, więc zgodnie z procedurą powiadomione zostaną kolejne organy: Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z uwagi na to, że przedmiotem znaleziska jest najprawdopodobniej obiekt militarny, Ministerstwo Obrony Narodowej. To one będą władne poczynić kolejne kroki.
- Potwierdzam, że znalazcy dokonali zgłoszenia miejsca i opisali dokładnie parametry znaleziska, oraz inne szczegóły, które na tym etapie postępowania były niezbędne - poinformował Jarosław Chmielewski, radca prawny, przedstawiciel odkrywców. - Jak już prezydent podkreślił, właścicielem obiektu jest Skarb Państwa. Gwarantuje to szeregu zapisów: dekret o majątkach niemieckich i porzuconych, Traktat Poczdamski, układy regulacyjne podpisane przez władze PRL i państwo Niemieckie, a także traktat z Krzyżowej, który reguluje te kwestie. Oczekujemy teraz na dalsze kroki ze strony organów centralnych, które mają ku temu odpowiednie środki techniczne i inne, w celu wyjaśnienia tej sprawy dokładnie.
Niestety na konferencji prasowej nie podano żadnych dodatkowych informacji po za tymi, które były dotychczas wiadome. - W informacji o znalezisku jest wspomniane, że jest to pociąg z czasów II wojny światowej i może mieć on charakter militarny. Jest to cała wiedza jaką obecnie posiadamy - wyjaśnił Arkadiusz Grudzień, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
Wiceprezydent dodał jedynie, że przedstawione przez prawników dokumenty dotyczące odnalezionego pociągu wyglądają na tyle prawdopodobnie, że urzędnicy traktują tę sprawę bardzo poważnie. Prawnicy stwierdzili natomiast, że zajęli się sprawą bo ich klienci przedstawili wiarygodne dowody na dokonanie znaleziska.