Młodzi w Wambierzycach, choć było ich o cały tysiąc mniej niż w roku ubiegłym (s. III), pokazali się z nowej strony.
Nie tylko jako ci, którzy biorą (program przygotowany przez diecezję czy franciszkanów), ale także jako ci, którzy potrafią coś temu spotkaniu dać. Wolontariusze ŚDM – o nich myślę – to grupa kilkudziesięciu młodych, którzy zatroszczyli się o różne sprawy związane z organizacją i przebiegiem spotkania. Wolontariuszy było widać nie tylko powodu „firmowych” koszulek. Było ich widać, bo byli aktywni, uśmiechnięci i kontaktowi. Tyle wystarczy, żeby stworzyć szczególny klimat: współodpowiedzialności. Ten z kolei udzielił się pozostałym, którzy „przyjechali na gotowe”. Nie wiem, czy jest to do powtórzenia w przyszłym roku, wiem jednak, że na pewno warto spróbować.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.