Na górze Chełmiec znajduje się największy w Polsce krzyż, postawiony dla upamiętnienia Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. – To miejsce jest wciąż zbyt mało znane. Ja sam o tym krzyżu dowiedziałem się, kiedy przyszedłem na parafię w Wałbrzychu i go zobaczyłem – mówi ks. Marek Zołoteńki. – Kiedy 5 lat temu zostałem proboszczem w powstającej parafii MB Częstochowskiej, która leży najbliżej tego krzyża, od razu zainicjowałem pielgrzymkę do niego. Wciąż za mało się chlubimy największym krzyżem w Polsce. Wszyscy mówią o „złotym pociągu”, o podziemnych miastach, a o największym górskim krzyżu w Europie nic. Wałbrzych jest miastem potrzebującym nowej ewangelizacji i świadków wiary, którzy odważnie będą nazywać rzeczy po imieniu. Nie można tego robić, pomijając krzyż. W dobie laicyzacji i islamizacji Europy powinniśmy dowartościować każdą kapliczkę przydrożną, krzyż, kościół. Powinniśmy eksponować znaki święte, zanim religijności zaczną uczyć nas wyznawcy Mahometa.