A wszystko za sprawą prac konserwatorskich i restauratorskich oraz remontowych, których kolejny dobiega końca. Konsekwentna praca gospodarza świątyni, ks. Józefa Piotra Błauciaka, parafian i Stowarzyszenia na Rzecz Remontu i Renowacji Zabytkowego Kościoła św. Jerzego w Dzierżoniowie przyniosła niezwykły efekt.
Jeszcze kilka lat temu główny kościół miasta, kościół w którego wnętrzu i architekturze odbija się jak w lustrze cała historia Dzierżoniowa, przytłaczał, dzisiaj uskrzydla.
Odnowione: ołtarze boczne, a jest ich kilkanaście (renowacja trwała w latach 2006 – 2012), Droga Krzyżowa (2008 r.), gotyckie freski z wizerunkiem MB Dzierżoniowskiej Matki Miłosierdzia (2009 r.), polichromia wewnętrzna (lata 2010-2011), manierystyczna ambona (2012 r.) prospekt organowy (2012 r.), ołtarz główny (od 2012 roku do teraz) zaskakują wysokim kunsztem i wartością artystyczną a odsłonięte i przywrócone im oryginalne kształty i kolory zachwycają współczesnych. Przekonują, że prawdziwe piękno jest trwałe i przemawia do każdego, kto wierzy.
Równolegle z renowacją wnętrza trwają prace konserwatorskie murów kościoła. Przez kilka lat parafianie gromadzili materiał konieczny do wymiany dachu i blachy hełmu wieży. W 2007 rozpoczęli remont: najpierw dachu nad nawą główną, potem nad nawami bocznymi i poszycia wieży, z kolei przyszedł czas na mury: ten datowany na XIII w. i późniejsze ściany z XIV i XVI w.
– Kościół i jego patron, św. Jerzy, był i jest dla społeczności śląskiej a kiedyś władców tych ziem, zwornikiem cywilizacji opartej na prawie rzymskim, filozofii greckiej, religii chrześcijańskiej – mówi proboszcz. – Nie tworzymy dóbr kultury od podstaw ale budujemy na osiągnięciach naszych poprzedników, jestem dumny z tego, że postawa moich parafian, ludzi zaangażowanych w Stowarzyszenie na Rzecz Remontu i Renowacji Zabytkowego Kościoła św. Jerzego, Urzędu Miasta Dzierżoniowa, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Fundacji Deutsche Bundesstiftung Umwelt (DBU)świadczy o tym, że i nasze pokolenie ceni sobie historię, czyli życie, pracę i wiarę naszych poprzedników. Nie jesteśmy więc barbarzyńcami, ale pokoleniem równym wielkim artystom i budowniczym tej świątyni, bo odsłoniliśmy ich talent, miłość i dumę – podkreśla wspominając kulturotwórczą działalność średniowiecznych zakonów, reformacji, wojny trzydziestoletniej i kontrreformacji, epok, które najmocniej wycisnęły piętno na kościele.