Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata była okazją do zamanifestowana swojej wiary - udało się.
Klub Bolko w Świdnicy. Ten sam, w którym kilka miesięcy temu grał bluźnierczo jeden z zespołów, oczywiście bardzo sławny, utytułowany, nowoczesny i bardzo polski - po prostu wizytówka i chluba narodowa.
Tak przekonywali wtedy zwolennicy propagowania takich występów ( TUTAJ przypomnienie - argumenty zresztą dyżurne przy każdej obrazoburczej, pornograficznej czy antykatolickiej produkcji artystycznej).
No więc ten sam klub w Świdnicy, tym razem wypełniony po brzegi "katolicką ciemnotą" - czyli dziećmi z Liturgicznej Służby Ołtarza i ze scholi parafialnych (a jak by chciała jedna pani z innym panem - uczniowie szkółki religijnego fanatyzmu, bo poddani biblijnej indoktrynacji - TUTAJ więcej o tym).
Dziećmi zaangażowanymi, modlącymi się regularnie, spowiadającymi się często, znającymi różaniec, koronkę i Wierzę w Boga Ojca (więcej TUTAJ).
Słowem: mali świadkowie - takich można ich było zobaczyć na koncercie zespołu Gennesaret. Chwalili Pana, modlili się za innych i za siebie, bawili się jak dzieci Boga.
Tak, nowa ewangelizacja to nie tylko sprawa dorosłych i dojrzałych ratujących innych dorosłych i dojrzałych; to także nie tylko sprawa młodych przejętych niewiarą swoich rówieśników; to także dzieło dzieci - wychowywanych do nowej ewangelizacji.
Klub Bolko - tym razem miejsce chwały oddawanej Jezusowi, miejsce miłości wyznawanej z żarliwością i radości, która bierze się z Ewangelii.
Klub Bolko - objawienie katolickiej wrażliwości na świat, sztukę, więzy i całą resztę. To prawda - bez laurów, bez nienawiści i wulgaryzmów, bez sztandarów tolerancji dla diabła, porno czy prowokacji - a jednak wciąż polskie i nowoczesne, a nawet europejskie.