Po dłuższej przerwie udało się ponownie wystawić poprawczakowe jasełka w Świdnicy.
To nietuzinkowe ostatnimi laty wydarzenie w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Świdnicy: poprawczakowe jasełka.
Wystawione po dłuższej przerwie uświetniły wigilijne spotkanie wychowanków, wychowawców i gości specjalnych, podopiecznych Domu Pomocy Społecznej dla upośledzonych umysłowo chłopców w Świebodzicach.
Placówka, która prowadzą siostry de Notre-Dame, współpracuje z poprawczakiem, co jest elementem resocjalizacji wychowanków.
Przedstawienie przygotowali wychowawcy: Sławomir Nowicki i Krzysztof Plichta, natomiast pedagog Dorota Dąbrowska razem z wychowankami zbudowała dekoracje i dobrała rekwizyty potrzebne do identyfikacji postaci.
- Praca z chłopakami jest z jednej strony łatwa, z drugiej trudna - mówi Sławomir Nowicki. - Łatwa, bo nie jest trudno im zapalić się do pomysłu, trudna, bo wiele ich kosztuje wytrwała praca - wyjaśnia. - Na szczęście, mamy Przemka, który nie ma problemu z wcielaniem się w rolę komediowo-tragiczne; jemu powierzyliśmy ważne zadanie odegrania Maryi. Wysoki głos wystarczył, żeby nie było wątpliwości, z kim mamy do czynienia - uśmiecha się, wspominając grę chłopaka.
Ważnym elementem wieczoru była "kolęda poprawczakowa" ułożona przez Krzysztofa Plichtę. Kilka zwrotek zaśpiewanych na popularną pastorałkową melodię dobrze oddało sens pobytu wychowanków w zakładzie.