Miłość przyszła i została

Uśmiecha się łagodnie. – Tylko prawdę mów – powtarza swój refren. Janek kiedyś, dzisiaj Jan. Głuchawy już, więc się nie wtrąca. Tylko ostrzega, do porządku przywołuje. Żartobliwie.

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 01/2016

dodane 31.12.2015 00:21
0

Chodził wzdłuż płotu w Krzywej Wsi, powiat niżański, na Rzeszowszczyźnie. Chodził do siostry ciotecznej. Maszerował dumny, zadurzony. Miał nadzieję. Nie widział oczu wyzierających zza furtki. Tyle razy przechodził, a nie zaszedł do Gieni. Bo ona młoda, dziecko jeszcze. On rocznik 1923, ona całe sześć lat późniejsza. Taż to przepaść, gdy dwudziestki się jeszcze nie ma.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy