Szkoła mistrzów - nabór

Dzisiaj SALOS Dzierżoniów staje w szranki z KGHM Polska Miedź Polkowice i wygrywa 10 do 0. To zupełnie tak jakby stanął Dawid naprzeciw Golita. Dawid – prosty, Boży i biedny pasterz; Goliat – wyćwiczony, uzbrojony i majętny wojownik.

SALOS Dzierżoniów (czyli Salezjańska Organizacja Sportowa) organizuje sekcję tenisa stołowego dla dzieci w wieku od 7 do 10 lat.

Mogą powstać dwie sekcje dziecięce - jedna dla dziewcząt, druga dla chłopców. Treningi odbywać się będą w od 17.00 do 19.00 w poniedziałki i środy w sali sportowej Zespołu Szkół Sióstr Salezjanek w Dzierżoniowie, ul. Wrocławska 51.

Informacje i kontakt pod nr telefonu 508 107 031 lub mis44@wp.pl

- SALOS daje opiekę do 18 roku życia. Potem zawodnicy odchodzą - wyjaśnia Grzegorz Kościak, prezes Stowarzyszenia Lokalnego SALOS Dzierżoniów. - Przez klub przewija się sporo dzieciaków, ale niewielu jest w stanie wytrzymać morderczy trening, niewielu ma w sobie tyle siły - mówi. 

Reszta rozpieszczona, leniwa i nastawiona na łatwy efekt poddaje się. Trzeba mieć też i talent.

- Miałem pewnie z 9 lat, gdy po raz pierwszy w jakimś sanatorium chwyciłem za rakietkę - wspomina Bartek Paszkowski, siedemnastolatek, aktualny mistrz świata w deblu (z Czechem Matesem Mazurkiem) oraz wicemistrz świata w grze singlowej olimpiady salezjańskiej, która odbywa się co roku w jednym z europejskich miast. - Moja głowa ledwie wystawał ponad stół, ale mama zauważyła, że i tak świetnie sobie radzę. Przez kolejne trzy czy cztery lata szukała mi klubu. Nie znalazła. Wreszcie przez kuzyna dowiedziałem się o SALOS - wspomina.

I tak zaczęła się mistrzowska kariera. Opowiada o treningach, o kumplach i o zasadach. Opowiada o środowisku, które go wychowuje i pracy jaką wkłada w swoje mistrzowskie umiejętności. Opowiada dojrzale, konkretnie, po męsku – zaskakuje, że to rówieśnik ciepłych kluch, maminsynków i lalusiów jakich pod dostatkiem w szkołach i na ulicach, a przede wszystkim przed komputerami.

- Niektórzy przychodzą do klubu i interesuje ich tylko ile mogą wziąć dla siebie, ja patrzę inaczej: chcę dawać nie tylko brać, dlatego pomagam młodszym, motywuję ich, zachęcam. Zawodnikiem będę tylko przez najbliższy rok ale mam marzenie, żeby zostać w SALOS opiekunem, a może i trenerem – mówi wychowanek mistrzowskiego klubu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..