Alchemia teatralna - projekt, w którym zdarzyć się wszystko może, a, gdy już do tego dojdzie, radości jest pod dostatkiem.
Nie słabnie zainteresowanie najnowszym spektaklem grupy dorosłych działającej w ramach projektu edukacji teatralnej "Alchemia teatralna".
- Bilety są sprzedawane w ciągu zaledwie kilku dni od ogłoszenia nowego terminu występu - mówi Halina Szymańska, producentka przedstawienia i jedna z aktorek.
- Nie ukrywamy, że nasza popularność sprawia nam wiele radości, ale przede wszystkim staje się pretekstem dla mieszkańców do odwiedzenia teatru, a to naprawdę ważne - podkreśla.
"Gwałtu, co się dzieje" to klasyczna komedia hrabiego Fredry.
Fabuła opowiada o losach miasteczka Osiek, w którym kobiety postanowiły wziąć władzę w swoje ręce. Zamiana ról jest powodem wielu zabawnych sytuacji, mężczyźni w sukienkach, kobiety przy gąsiorku a w tle intryga miłosna.
"Walka płci, flirt, gra damsko-męska, tak w programie zapowiadano sztukę i tak dokładnie widziano ją z widowni. Świat odwrócony o sto osiemdziesiąt stopni, wszystko do góry nogami, jednak jakże bliskie i zrozumiałe dla widzów. Wszystko - poza mężczyznami w kobiecych sukniach, spódnicach i cudownych, brokatowych, butelkowych szpilkach - jak w życiu. Przekomarzające się małżeństwa, które zawsze, gdzieś, w jakimś stopniu walczą ze sobą nieustannymi docinkami. Wystawiają cierpliwość partnerów na próbę i chcą dominować w związku. Codzienność, ubrana w arsenał żartów i dowcipów. W przeogromną dawkę uśmiechu, opatrzona świetną grą aktorską. To właśnie mix, który zafundowała nam grupa dorosłych z Alchemii teatralnej" - napisała w swojej recenzji Dominika Milanowska, licealistka z II LO w Świdnicy.
"Gwałtu, co się dzieje" wyreżyserował Juliusz Chrząstowski, Projekt edukacji teatralnej realizuje Świdnicki Ośrodek Kultury.
I jeszcze opinia o aktorach: "Alchemicy po raz kolejny wysyłają do swojej publiki prosty przekaz - nie ma czegoś, czego byśmy dla was nie zagrali. To ich wielki ukłon w naszą stronę. Z ogromnym dystansem do siebie, otwarci na wszelkie ciekawe propozycje. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych, a nawet zastanawiam się, czy są jakieś trudne. Uśmiechnięci, szczęśliwi, pełni zaraźliwej, potężnej energii, która od pierwszych chwil ich pojawienia się na scenie, daje się we znaki widzom. Ludzie z ogromną pasją, którzy z pewnością powinni być dla młodych, (ale nie tylko młodych) przykładem na to, że nie ma barier innych niż te, które sami sobie stawiamy.
Szanowane, znane wszystkim doskonale w naszym mieście osobowości. Rozpoznawalni, utytułowani, z bagażem codziennych obowiązków, znajdują czas, by się rozwijać i bawić. Bawić widzów, ale przede wszystkim i siebie" - ocenia Dominika Milanowska.
Najbliższe przedstawienie 5 marca o 18.00 w sali teatralnej ŚOK w Świdnicy.