Wolontariusze zainteresowali przechodniów ŚDM w Krakowie.
Pomysł wolontariuszy ŚDM z Nowej Rudy Słupca był taki: skoro każdy region przygotowań do ŚDM w Krakowie działa na własną rękę, to warto spotkać się dla integracji przy jednym dziele.
- Na naszą inicjatywę odpowiedziały Świebodzice oraz jedna osoba z Ząbkowic Śląskich - mówi Anna Kaszuba z noworudzkiego sztabu ŚDM. - Trochę szkoda, że tak się stało, ale za to przekonaliśmy się podczas naszego rabanu dla Jezusa, że sam pomysł był trafiony - zapewnia.
A pomysł był taki, żeby zachęcić przechodniów do radości z powodu Jezusa i Jego obecności na świecie. Jezusa Zmartwychwstałego, żyjącego, działającego tu i teraz.
- Rozdawaliśmy mufinki, które upiekli nasi rodzice, „kupony na uśmiech” oraz kartki z cytatami biblijnymi i aforyzmami z przesłaniem, np. „Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło” - dodają młodzi.
Jednym z obdarowanych był bp Adam Bałabuch, który zachęcił młodych do kontynuowania inicjatywy.
Jednym z elementów akcji był flashmob. Młodzi tańczyli na placu przed katedrą oraz na świdnicki, Rynku.
- Beligijka oraz „osiołek” te dwie zabawy są bardzo dobrze znane w „kościelnym” środowisku młodych. Są pełne radości i energii, teraz chcieliśmy się nimi podzielić z przypadkowymi przechodniami - wyjaśnia pomysł Anna Kaszuba.
Wolontariusze pytani o wartość czterech godzin spędzonych w Świdnicy nie mają wątpliwości, że był to czas ewangelizacji - Więc było warto - podsumowują.