Zabrakło ulotek informujących o skali problemu i drogach ochrony życia nienarodzonych - to jeden z wielu wniosków jakie padły 16 maja podczas podsumowania szóstego Marszu dla życia i rodziny w Świdnicy. 

Dzień wcześniej rozdano ich w kościołach Świdnicy pięć tysięcy. Ulotki zachęcały do postawy stałej troski o życie, m.in. przez systematyczne wpłaty na konto organizacji pomagających rodzicom dzieci niepełnosprawnych, solidarność z takimi rodzicami w sąsiedztwie, zaangażowaniu w projekty inicjatyw ustawodawczych chroniących małżeństwo i rodzinę oraz życie czy adopcję duchową.

– Chcieliśmy dać sygnał, do konsekwentnej troski o życie, nie tylko w jego pierwszej fazie ale i potem – wyjaśnia Sławomir Kaptur, wiceprezes Fundacji Małżeństwo Rodzina, organizatora Marszu dla życia i rodziny i autora ulotki. – Powinniśmy zrobić wszystko, żeby kobiety stojące przed wyborem przyjęcia dziecka – chorego lub poczętego w wyniku czynu zabronionego – wiedziały, że nie są same – podkreśla. Ulotki zawierały także adresy instytucji wspierających rodziców osób niepełnosprawnych.

Natomiast na zakończenie Marszu dla życia i rodziny na scenie wystąpili uczniowie świdnickiej szkoły specjalnej i podopieczni DPS ze Świebodzic. Ich artystyczne popisy zdumiały wielu słuchaczy. – Okazuje się, że niepełnosprawność wciąż jest obwarowana krzywdzącymi stereotypami – komentuje Sławomir Kaptur. – Nawet jeśli dzisiaj widzimy takich ludzi na ulicy, to i tak zamykamy ich w mentalnych gettach i nie dopuszczamy ich do naszego świata. Takim faktycznie łatwiej odbierać prawa, nawet to fundamentalne – do życia - ostrzega.

W tym roku marsz odbył się w ramach Dni Papieskich oraz Międzynarodowego Dnia Rodziny. - To dobry pomysł i chcielibyśmy te wydarzenia nadal łączyć ze świętem rodziny - zaznacza Sławomir Kaptur. 

Organizatorzy szykują już kolejne spotkania: Kongres Małżeństw (7-9 października 2016 r.) i Orszak Trzech Króli (6 stycznia 2017 r.).