Od 8 do 10 lipca odbyły się IV Wałbrzyskie Warsztaty Wyzwolenia.
– Tylko Jezus Chrystus może wyzwolić człowieka i dać prawdziwą wolność. Wystarczy do Niego pójść – wyjaśnia ks. Mirosław Rakoczy, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie, który prowadził tegoroczne Wałbrzyskie Warsztaty Wyzwolenia. – Kiedy jednak tkwi się w grzechu, kiedy jest się zniewolonym trudno oczywiście skierować się w stronę Jezusa. Te warsztaty są właśnie po to by pomóc takim osobom. Drogi do Jezusa i Jego działania nie można ująć w żadne schematy, bo On stosuje przeróżne sposoby. Ale ponieważ tegoroczny temat rekolekcji brzmiał „Klucze do wolności” postanowiłem pokazać drogę do Jezusa na podstawie metody pięciu kluczy wg. Neala Lozano.
Ujmując w skrócie, są to: 1. Żal za grzechy i szczere pragnienie nawrócenia. 2. Przebaczenie. 3. Wyrzeczenie się zła i skutków zranień, 4. Otwarcie się na moc Słowa Bożego, stanięcie w autorytecie Jezusa i nakazanie złu, by odeszło. W tym miejscu ważna jest rola kapłana, który powinien modlić się o uwolnienie tego człowieka od zła. 5. Otwarcie się na błogosławieństwo i przyjęcie błogosławieństwa Ojca. Tu również kapłan powinien wypowiedzieć nad konkretną osobą słowa błogosławieństwa.
W tegorocznych WWW uczestniczyło prawie 100 osób. Bardzo konkretnym owocem wspólnych rekolekcji jest osiem kolejnych osób, które przystąpiły do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Jak wyjaśniają sami organizatorzy, są to otwarte rekolekcje ewangelizacyjne, których celem jest przeciwdziałanie wszelkim uzależnieniom społecznym. Cel realizowany jest poprzez profilaktykę wyrażającą się w propagowaniu idei życia w trzeźwości oraz szerzenie idei Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
– Te działania zakładają przywrócenie osób wykluczonych społecznie do prawidłowego funkcjonowania w rodzinie, społeczeństwie oraz ich powrót do Chrystusa i Kościoła – tłumaczą Iwona i Marek Kurowscy z Diakoni Wyzwolenia Ruchu Światło-Życie. – Program tych Warsztatów to weekendowy cykl rekolekcji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka składający się ze wspólnych konferencji, spotkań w małych grupach, nabożeństw i spotkań Eucharystycznych.
– Wiele osób uczestniczyło już po raz kolejny w tych warsztatach – mówi Iwona Kurowska. – Widać, że ludzie chcą czerpać z tego źródła. Owocem poprzednich warsztatów są kolejne wspólnoty, jak choćby „Dom Boży” przy par. św. Józefa.
– Prawdziwych, duchowych owoców nie dane jest nam dostrzec bo one rodzą się w sercach ludzi – dodaje Marek Kurowski. – Ale jeżeli ludzie w ciągu roku pytają się o te warsztaty i czekają na nie, to znaczy, że są potrzebne.