Dzierżoniów wypełnił falujący tłum - wystarczyło uwolnić radość.
Międzynarodowa Biesiada - spotkanie wszystkich pielgrzymów, wolontariuszy, gospodarzy i mieszkańców Dzierżoniowa okazało się wielkim świętem braterstwa, radości i wiary.
Na estradzie ustawionej w rynku występowali m.in. Bahrańczycy, którzy swoimi bliskowschodnimi rytmami pociągnęli do tańca nawet księży wmieszanych w tłum widzów. Owacjom ku czci duchownych i gości w arabskich strojach nie było końca.
Swój popis dał także Zespół Pieśni i Tańca "Jubilat" ze Świdnicy. Tym razem cudzoziemcy nie mogli się nacieszyć widokiem pięknych Polek ubranych w wielobarwne stroje ludowe. Podziwiali też sprawność chłopaków, dla których wymagające wręcz lekkoatletycznych zdolności układy choreograficzne na scenie zdumiewały skomplikowaniem i zaskakiwały stopniem skomplikowania.
Kiedy młodzi z "Jubilata" w radosnym korowodzie weszli w tłum widzów, do tańca rodem z żywiecczyzny dołączyli Amerykanie, Argentyńczycy, Brazylijczycy, Hiszpanie, Czesi, Niemcy, Bahrańczycy. - Muzyka łączy, jest językiem uniwersalnym i bardzo ekspresywnym, gdy dojdzie taniec, rozumiemy się poza słowami - cieszy się Anna Lutz, która sama chwilę potem poprowadziła zabawę w rytm piosenek uwielbieniowych. Tłum falował i klaskał - wszystko na chwałę Bożą i z pożytkiem dla ludzi.
- Jestem wzruszona tym, co tu widzę - komentowała pani Władysława. - Mieszkam tuż obok. Najpierw obserwowałam wszystko z okna, ale potem poczułam, że chcę być razem z tymi młodymi. Przyszłam tu mimo bolących nóg i czuję się szczęśliwa, że pod koniec mojego życia mogłam nacieszyć się takim widokiem. Oni wszyscy są wierzący! Cudownie! - mówiła ze łzami w oczach.
Na koniec w jeszcze inne klimaty muzyki wierzących wprowadził zespół "Gospel Joy" z Poznania.
W spotkaniu od początku do końca wziął udział bp Adam Bałabuch.