Gdy pod koniec października zdemontowane zostaną rusztowania, wnętrze będzie zaskakiwało.
Trwa remont zakrystii katedralnej. Gdy pod koniec października zdemontowane zostaną rusztowania, wnętrze będzie zaskakiwało – to już wiadomo.
Konserwatorzy pracujący przy renowacji ścian i sklepienia zakrystii cieszą się, że pod warstwą przemalowań zachowały się ślady pierwotnej malatury. Zarówno w części gotyckiej jak i barokowej. Zakrystia bowiem kiedyś była gotycką kaplicą (powstała jako kaplica rodzinna w 1342 r.), którą rozbudowano w stylu barokowym i zaadaptowano na zakrystię. Zrobili to jezuici, którym katedra zawdzięcza barokizację.
W części gotyckiej zachowały się ślady pierwotnego zdobienia maswerków, ożebrowań i zworników. W części barokowej podobnie, decyzję o stopniu odtworzenia malatury podejmie jednak specjalna komisja, która czuwa nad renowacją.
Stan murów nie jest najlepszy. Zarówno sklepienie jak i pionowe ściany są spękane, na razie trwa faza czyszczenia więc nie wiadomo do końca jak poważne są to uszkodzenia. Już teraz jednak wiadomo, że przywrócone zostaną zarówno gotyckie jak i barokowe dekoracje ścian, tę historyczną dwoistość będzie teraz widać, zostanie ona wręcz wyeksponowana.
Niestety wiąże się to z potrzebą wymiany granitowej posadzki, ponieważ zgodnie z danymi historycznymi, powinna ona być z piaskowca. Czy proboszcz katedry się na to zdecyduje? Na razie nie wiadomo. Zdaniem artystów z pracowni Piotra Białki z Krakowa, wymiana posadzki dopełniłaby efektu i nadała wnętrzu szlachetny wyraz i zgodność z przekazami historycznymi.