Ksiądz Kaczkowski miał rację - to nasza specjalność - spartaczyć wykończenie.
Jest taka książka ks. Kaczkowskiego, pt. "Dość kato-lipy!", opisuje on w niej naszą specjalność: partaczenie wielkich projektów, dobrych pomysłów, świetnych inicjatyw. Brakuje nam cierpliwości, żeby coś co dobrze żarło - najadło się do końca. Nie! - my wolimy, żeby dział się albo niedosyt, albo przeżarcie. W sam raz, akuratnie, harmonijnie - nie może być! Taką tendencję ks. Kaczkowski nazywa „kato-lipą”.
Pasuje jak ulał do tego, co zobaczyłem, gdy pierwszy raz wspiąłem się na Wielką Sowę, żeby odprawić tam Mszę św. W minioną niedzielę. W tamtejszej, nowiutkiej od roku kaplicy.
Piękna pogoda przyprowadziła w to samo miejsce dobrą setkę turystów. Każdy z nich odwiedził wszystkie atrakcje szczytu. Z zaciekawieniem podchodzili także do nowego budynku z krzyżem - wygląda bardzo dobrze. Pomysł kaplicy nawiązującej architektonicznie do wieży widokowej - rewelacja. Jednak, każdy z nich, gdy zajrzał do środka... zobaczył kato-lipę: malutkie wnętrze - całkowicie bez wyrazu.
Za wysoki ołtarzyk przykrywa koronkowy obrusik, niepierwszej świeżości - skojarzenie ze stolikiem w altance murowane. Trzy obrazy dyskusyjnej urody - przypominają raczej malunki z książeczki dla dzieci. Kilka różnych zniczy zamiast świec - w sam raz na nagrobek. Mury poorane jakimiś odkrywkami - jak nic "ruskie" remonty. Trzy krzesła - prosto z PRL-owskiej podstawówki. Słowem przypadkowość, graciarnia, kicz. Kato-lipa w klasycznym wydaniu.
A przecież za podobne środki, które już zostały wydane na „wystrój” kapliczki można było ją urządzić ze smakiem i przesłaniem. Brakuje w niej sacrum. Brakuje zwykłej tabliczki informującej co to za obiekt. Brakuje próby ewangelizowania (choćby przez napis, hasło, ulotkę, obrazek) tych, którzy do niej podejdą a przecież jest ich dużo więcej niż tych na Mszy św.
W tym sezonie pewnie zmiany już się nie doczekamy, ale w przyszłym - kto wie, może kapliczka nie tylko będzie, ale będzie poruszała serca i sumienia. Jest to możliwe - wystarczy zrezygnować z kato-lipy.